Daniela Martyniuka, jedynego syna Zenka i Danuty, trudno uznać za dumę i radość rodziców. Jego medialna kariera rozpoczęła się w 2017 roku, gdy groził gwałtem funkcjonariuszce policji, a jej kolegę ugryzł w palec. Sąd wykazał się wtedy wyrozumiałością, warunkowo umarzając postępowanie i wyznaczając Danielowi dwuletni okres próbny.
Młody Martyniuk pomysłowo wykorzystał ten czas, stając się bohaterem lokalnej gazety „Echo Turku”, po tym, gdy swoim szykownym białym porsche udał się do domu swojej ówczesnej dziewczyny, zaburzając jej przygotowania do matury. Wezwani przez rodziców Eweliny policjanci znaleźli u Daniela marihuanę, co redakcja „Echa Turku” uczciła artykułem zatytułowanym „Tata lubi oczy zielone, a syn marihuanę”.
Niezwykłe przygody Daniela Martyniuka
Podobnego znaleziska dokonali funkcjonariusze, wezwani do awantury domowej w przeddzień sylwestra, gdy żonaty już Daniel wyłuszczał ciężarnej Ewelinie swoje żale, obejmujące głównie „złapanie na dziecko”.
Małżonka zdecydowała się wtedy na powrót do rodzinnego domu. Córkę, Laurę, urodziła w szpitalu w swoich rodzinnych stronach. Od tamtej pory jedyna wnuczka Martyniuków mieszka z mamą i drugimi dziadkami w Wielkopolsce, jednak mieszkający pod Białymstokiem Zenek i Danuta, mimo trudności logistycznych, starają się być z nią w jak najbliższym kontakcie. Jak ujawnił muzyk w rozmowie z „Super Expressem”, ostatnio uczestniczyli w obchodach 3. urodzin Laury:
Rola dziadka to jedna z moich ulubionych. Laurka jest przepiękna. Zawsze gdy odwiedzamy ją i Ewelinę, to zostajemy na kilka dni, żeby spędzić z nią jak najwięcej czasu. Zaskakuje mnie tym, jak szybko rośnie, jak pięknie się rozwija.
Po narodzinach dziecka Danielowi przemknęła przez głowę myśl o pojednaniu, ale szybko rozeszła się po kościach. W międzyczasie toczyło się przeciwko niemu kilka spraw sądowych. W 2018 roku stracił prawo jazdy, gdy został zatrzymany w okolicach miejscowości Sztabin z 0,78 promila alkoholu w organizmie. Sąd w Augustowie nałożył na niego zakaz prowadzenia auta na okres 3 lat. Jedynak Martyniuków nie przejął się tym zbytnio. Nadal, jak gdyby nigdy nic, jeździł samochodem, a w czasie pierwszej fali pandemii regularnie uciekał nim z kwarantanny. Trafił wtedy do aresztu na 3 miesiące.
Rozprawa w białostockim sądzie dotyczyła ewentualnego przywrócenia Danielowi uprawnień, jednak, jak uznała sędzia, miał wiele okazji do tego, by przejąć się poprzednim wyrokiem, a ponieważ tego nie zrobił, przedłużyła mu zakaz na kolejne 3 lata. Daniel dał wyraz swojemu niezadowoleniu na Instagramie, zarzucając sędzi zazdrość, zabawę w Boga oraz „brak chłopa”.
Zenek Martyniuk ujawnia, co u Daniela
Wtedy już w Daniela zwątpiła nawet mama, która jeszcze podczas rozprawy rozwodowej wspierała go w sądzie. W rozmowie z dziennikarzami zwalała winę za niepowodzenia jedynaka na jego żonę, którą nazwała „g*wniarą za*raną”. Potem wyznała, że pomysły syna tak dały jej w kość, że musi łykać antydepresanty. Jak ujawnił Zenek w rozmowie z Pudelkiem, do tej pory zachodzą z Danusią w głowę, co poszło nie tak:
Nie był w uprzywilejowanej sytuacji. Ja nie jestem może wzorem rodzica, z którego należy brać przykład. Ale staramy się wychowywać go dobrze. Sam też byłem wychowywany w domu bezstresowo. Mam nadzieję, że, tak jak każdy, ma w życiu trochę słabsze momenty. Wszystko wróciło już do normy. Ufam, że będzie tylko lepiej. W tej chwili jest w domu, ale niedługo popłynie w rejs. Czeka, kiedy będzie gotowy statek. Teraz nie pracuje, ale pomaga nam w różnych sprawach. Niedługo popłynie w rejs i będzie robił to, co lubi.
Cóż, w przypadku 32-letniego Daniela nie ma raczej zastosowania popularny pogląd, że młodzieńcza beztroska definitywnie kończy się w okolicach 30-tki. Ale może sprawdzi się ten, że 50-tka to nowa 30-tka..?
Zobacz też:
Córka Kurskiego zrobiła mu prezent. Mamy nagranie
Izabela Trojanowska wspomina wypadek na planie: "To był dla mnie szok"
Agata Młynarska pokazała syna. "Jestem z niego bardzo dumna"
Nowe przypadki koronawirusa. Dane Ministerstwa Zdrowia












