Choć zagraniczni reżyserzy kuszą go podobno propozycjami, on konsekwentnie odmawia. Powód? Odkąd ma rodzinę, dalekie wyjazdy są ostatnią rzeczą, na jaką ma ochotę.
"Jestem przede wszystkim mężem i tatą, a aktorem przy okazji" - mówi "Fleszowi". Dodaje, że będąc kawalerem, pociągała go praca poza granicami Polski. Wszystko zmienił ślub z Olą Adamczyk (25 l.), pojawienie się na świecie syna Franka, a także Teatr 6. Piętro, który w 2009 r. założył wraz z Eugeniuszem Korinem.
Ostatnio upragnioną stabilizację gwarantuje mu rola w serialu "Na dobre i na złe". "Przedłużyłem umowę o kolejne pół roku. Spodobała mi się rola Falkowicza" - śmieje się.









