Zaraz pokażą swój ślub w kinie, a tu takie wieści ws. Wersow i Friza. Nagle oficjalnie ogłosili
Nie cichnie zamieszanie wokół ślubu Wersow i Friza. Naczelni celebryci polskiej części internetu pobrali się w tajemnicy w sierpniu tego roku. Nie byliby jednak sobą, gdyby nie spróbowali zmonetyzować tego jakże wyjątkowego wydarzenia. Już w piątek, 3 października do kin trafi film dokumentujący jeden z najważniejszych dni w ich życiu. A tuż przed premierą "Friza & Wersow. Miłości w czasach online" napłynęły takie niespodziewane wieści...
Tym ruchem Wersow i Friz zaskoczyli wszystkich. Jakiś czas temu influencerzy wyraźnie wycofali się z mediów społecznościowych i wyjechali z kraju. To właśnie w tym okresie, w gronie najbliższych i przyjaciół, ślubowali sobie miłość w słonecznej Grecji. W tym samym kraju mniej więcej trzy lata temu gwiazdor oświadczył się ukochanej na plaży na Santorini.
O weselu pary plotkowano już od pewnego czasu. Nikt chyba jednak nie sądził, że wbrew panującym obecnie zwyczajom w show-biznesie zdecyduje się ona na świętowanie tego wyjątkowego dnia z dala od błysków fleszy czy wzroku ciekawskich. Ale wbrew pozorom wcale tak nie było.
W końcu wraz z rewelacjami o zmianie statusu partnerów ogłoszono, że ich uroczystość jednak została zarejestrowana przez kamery. Relacji z eventu nie obejrzymy jednak, jak to współcześnie często ma miejsce, w mediach społecznościowych, ale... w kinie.
Już w piątek, 3 października premierę będzie miał bowiem film "Friz & Wersow. Miłość w czasach online". Jego reżyser Krystian Kuczkowski ma na swoim koncie produkcje o samych - mniej lub bardziej - znanych rodakach. W końcu na jego portfolio składają się obrazy o Krzysztofie Krawczyku, Maryli Rodowicz, Annie Przybylskiej, Sanah czy Julii Żugaj.
W ostatnich tygodniach trwała intensywna kampania promocyjna nowego projektu popularnych twórców internetowych.
"Zawsze mówiliśmy, że najchętniej zaprosilibyśmy Was wszystkich na nasze wesele... i w pewnym sensie właśnie to robimy! Nasz film to nie tylko historia o ślubie, ale też o tym, jak wygląda nasza relacja i codzienność. To opowieść o miłości, bliskości i codzienności - tej pięknej i tej trudniejszej. Chcieliśmy, byście mogli przeżyć z nami nie tylko wyjątkową chwilę ślubu, ale też poznać nas w zwyczajnych momentach, które tworzą naszą historię. A pokaz w kinie traktujemy jak wspólne świętowanie - spotkanie z Wami, którzy od lat jesteście częścią naszego życia. To będzie wyjątkowy wieczór i już nie możemy się go doczekać" - pisała kilka tygodni temu Weronika Wiśniewska (wcześniej Sowa).
A teraz celebryci poszli o krok dalej...
Dokładnie na pięć dni przed wielką premierą w social mediach Wersow i Friza znalazło się ich wspólne nagranie. Nie do wiary, co mieli do przekazania.
Gwiazdy ogłosiły w nim konkurs na "ekskluzywne spotkanie" z nimi samymi. Takiego zaszczytu dostąpi aż 200 fanów - influencerzy przewidzieli bowiem dla nich 100 podwójnych zaproszeń. Warunkiem zgłoszenia jest zakup biletów na seans w weekend otwarcia i opublikowanie w sieci filmiku nawiązującego do działalności Wiśniewskich. Ze swoimi obserwatorami zobaczą się oni w Warszawie, Krakowie i Trójmieście.
Niestety ogłoszenie duetu spotkało się z dość negatywnym odbiorem, podobnie zresztą jak wiadomość o samym powstaniu projektu.
- "Chyba sprzedaż biletów nie szła, to trzeba w inny sposób zachęcić. Żenada";
- "Już lecę i kupuję, żeby obejrzeć, jak para odklejonych influ bierze ślub";
- "Nie chcę się z wami spotkać"
- pisali internauci, choć da się znaleźć i nieliczne pozytywne reakcje.
A wy wybieracie się do kina na film o miłości Friza i Wersow?
Zobacz też:
Wersow i Friz nie mogli powstrzymać łez. "Naprawdę się stresowałem"
Halejcio od początku o wszystkim wiedziała. "Zrobiła to na własnych zasadach"
Wyszło, ile Wersow i Friz wydali na ślubne obrączki. To klasyka luksusu