Reklama
Reklama

Wzruszona Magda Stępień wspiera pacjentów onkologicznych. Wspomina synka

Magdalena Stępień (29 l.) pojawiła się na tegorocznych Onkoigrzyskach, organizowanych na wrocławskim Stadionie Olimpijskim. Modelka, która rok temu straciła synka, nie mogła powstrzymać łez wzruszenia.

Magdalena Stępień była gościem tegorocznych Onkoigrzysk, odbywających się już po raz 16 we Wrocławiu. Modelka, która przez wiele miesięcy walczyła o życie chorego na raka synka, pojawiła się tam na zaproszenie organizatorów. 

Magdalena Stępień wspiera małych pacjentów

Od śmierci synka za swoją misję uważa wspieranie małych pacjentów onkologicznych oraz ich rodziców. Wizyta na wrocławskim Stadionie Olimpijskim przywołała bolesne wspomnienia. Jak ujawniła Stępień w emocjonalnym nagraniu zamieszczonym na InstaStory, nie mogła powstrzymać łez:

Reklama

"Mega się wzruszyłam. Wszystkie mamy, wszyscy wojownicy, którzy tam byli... Widzicie, co się dzieje. Za każdym razem, gdy mam styczność z czymkolwiek, co się wiąże z onkologią, przypomina mi się moja walka i to, co ja przeszłam podczas choroby mojego synka. Jemu nie udało się wygrać, ale te dzieci wygrały". 

Magda Stępień walczyła o życie Oliwiera

Magdalena Stępień w lipcu 2021 roku została mamą małego Oliwiera, którego ojcem był piłkarz, Jakub Rzeźniczak. W styczniu 2022 roku modelka poinformowała na Instagramie, że podczas rutynowych badań u jej synka wykryto 12-centmetrowy złośliwy guz na wątrobie

Wkrótce po uzyskaniu diagnozy  Stępień rozpoczęła zbiórkę pieniędzy na leczenie dziecka w izraelskiej klinice, specjalizującej się w takich przypadkach. Na tym tle doszło do różnicy zdań między nią a byłym partnerem, Jakubem Rzeźniczakiem, który nie ukrywał, że woli zaufać specjalistom z Centrum Zdrowia Dziecka. 

Pojawiły się też moralne wątpliwości w kwestii zbiórki i pytania, czy modelka i piłkarz, który dotąd nie słynął z oszczędnego trybu życia, rzeczywiście są w tak trudnej sytuacji, że muszą prosić o pieniądze obcych ludzi. Do tej pory, jak ujawniła w jednym z wywiadów Stępień, pojawiają się zarzuty, że nie rozliczyła się z uzbieranej kwoty.

Magdalena Stepień opłakuje synka

Oliwiera nie udało się uratować. Chłopczyk zmarł w izraelskiej klinice kilka dni po swoich pierwszych urodzinach. Stępień i Rzeźniczak czuwali przy nim do końca. 

Po śmierci Oliwiera ich drogi znów się jednak rozeszły. Rzeźniczak 3 miesiące później ożenił się w Miami z Pauliną Nowicką, zaś Stępień swoje powołanie odnalazła w pomocy rodzicom, którzy przeżywają podobną tragedię, co ona.  Jak wyjaśniła w podcaście „Tak mamy!” choroba, a co gorsza strata dziecka jest czymś tak niewyobrażalnym, że ludzie wolą udawać, że się w ogóle nie zdarza. W rezultacie ci, którzy doświadczają takiej tragedii, są pozostawieni sami sobie. Jak ujawniła Stępień, sama doświadczyła braku zrozumienia, a nawet hejtu. Jak wyznała w podcaście:

"Ludzie najchętniej by chcieli, żebym poszła i się zabiła. Odbierają mi nadzieję, że jeszcze mogę jakoś żyć. Nie wiedzą, co ja przeżyłam na onkologii. Oni nie rozumieją tego, że mi to pomaga, widzą tylko Magdę, która lansuje się na śmierci dziecka. „Jak ona tak może?”.

Zobacz też:

Gwiazda, dla której internauci nie mają litości. Z czym musiała zmierzyć się Magdalena Stępień?

Magdalena Stępień idzie na wojnę z hejterami. Zatrudniła prawników

Magdalena Stępień nie wytrzymała w programie. Polały się łzy

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Magdalena Stępień | Jakub Rzeźniczak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy