Wojciech Mann to jeden z bardziej cenionych i lubianych dziennikarzy w kraju. Uznawany jest za legendę radiowej Trójki, z którą jakiś czas temu się rozstał.Gwiazdor nadal aktywny jest w mediach społecznościowych, gdzie komentuje sprawy, które go interesują lub oburzają. Ostatnio zamieścił wpis dotyczący głośnej sprawy 30-letniej Anny Tomczak, która walczy z mukowiscydozą. W grudniu 2020 roku urodziła synka, co niestety pogorszyło jej stan zdrowia. By mogła dożyć pierwszych urodzin swej pociechy, potrzebne jest kosztowne leczenie, które jednak w Polsce nie jest refundowane.
Wojciech Mann oburzony
Ruszyła więc zbiórka pieniędzy, która ostatecznie okazała się sukcesem. Sprawa ta jednak mocno zbulwersowała Manna, który uważa, że ratowanie życia swoich obywateli to obowiązek rządu, który utrzymuje się z naszych podatków.
"Permanentnie degradujące Polskę rządy nieudaczników i łajdaków, jak mantrę powtarzają, że ich naczelnym celem jest służenie obywatelom. Napotkałem w telewizji materiał, przedstawiający dziewczynę cierpiącą na mukowiscydozę. Żeby ratować jej życie potrzebny jest lek, którego miesięczny koszt oscyluje wokół 80 tys. zł. Dodam, że w przeciwieństwie do większości krajów Europy, w Polsce jest nierefundowany" - napisał Wojciech Mann na Facebooku.
Mann cieszy się, że pieniądze udało się uzbierać, ale jednocześnie zauważył, skąd w łatwy sposób rządzący mogliby wziąć pieniądze i to na 7 lat terapii! "Dzięki ofiarności lekarzy i zwykłych ludzi udało się zebrać sumę wystarczającą chorej na rok życia. Tymczasem dzienna suma wyrzucanych w błoto pieniędzy na zasądzone Polsce kary wystarczyłaby na 7 lat terapii. Jak to dobrze, że nasz rząd tak dba o swoich obywateli. Oby jak najkrócej" - podsumował Wojciech Mann.
Zobaczcie również:
Wiktoria Gąsiewska rozpala zmysły w skąpym bikini!
Koronawirus w Polsce dzisiaj. Waldemar Kraska ujawnił dane z 21 stycznia
Prof. Gut: nie będzie zablokowania służby zdrowia w związku z piątą falą epidemii
