Wiesława Judek o nowej edycji "Rolnik szuka żony"
"Rolnik szuka żony" to od kilku lat jeden z najpopularniejszych formatów TVP. Nic więc dziwnego, że stacja nie rezygnuje z produkcji kolejnych edycji. W najnowszej, 9. już odsłonie programu, od samego początku widzowie nie mogą narzekać na nudę. Tym razem telewizja postawiła na ludzi młodych. W odróżnieniu od minionych edycji, w których średnia wieku nierzadko wahała się między 60 a 70 lat, wśród uczestników dominują 20- i 30-latkowie. Co ciekawe, decyzja stacji spodobała się nie tylko młodej publiczności, ale również osobom starszym. Swoim zdaniem na temat nowej edycji programu podzieliła się Wiesława Judek z 2. edycji "Sanatorium miłości".
Bardzo dobrze się stało! Telewizja wie co robi. Ten program powinien od dawna należeć do młodych. Dla starych powinno być "Sanatorium miłości", a "Rolnik szuka żony" nadaje się właśnie dla młodych
Była uczestniczka programu "Sanatorium miłości" uważa, że praca w gospodarstwie jest przeznaczona przede wszystkim dla osób młodych, które mają siłę, aby jej sprostać.
Jeżeli rolnik szuka sobie żony, to powinien gospodarzyć z nią długie lata i myśleć o swojej przyszłości, planować z nią dzieci... Ciekawie jest zobaczyć jak młodzi wchodzą w dorosłość i sobie układają życie na roli. W wieku 20, 30 lat ludzie mają siłę. I jak szuka rolnik żony, to szuka żonę silną na gospodarstwo, a jak mu stara baba oporządzi gospodarstwo? Starsi ludzie nie mają siły do pracy na polu i w gospodarstwie. W tym programie nie powinno się szukać laleczek do towarzystwa, byle tylko pachniały i stały u boku
Wiesława Judek skierowała przy okazji parę słów do osób, którym nie podoba się nowa wersja programu. Słynna kuracjuszka przypomniała, aby nie zwracać uwagi na krytykę.
Hejterzy, którzy tego nie rozumieją niech się zamkną. Nie należy się nimi przejmować i czytać ich głupot w internecie

Wiesława Judek odeszła z TVP
Wiesława Judek to bez dwóch zdań najbardziej rozpoznawalna postać z programu "Sanatorium miłości". Kuracjuszka zasłynęła bezpardonowymi wypowiedziami i swobodnym podejściem do życia. Uczestniczka dla nikogo nie miała taryfy ulgowej i zawsze szczerze mówiła, co myśli. Po zakończeniu programu jej kariera w telewizji nie skończyła się. Judek pojawiła się m.in. w studiu "Pytania na śniadanie", jak również w programie "Jaka to melodia". W pewnym momencie współpraca z TVP stała się dla niej jednak uciążliwa.
Faktycznie rozwiązałam umowę z Telewizją Polską, ale kulturalnie i legalnie. Oni mi przesłali pismo za obopólną zgodą, ponieważ w wielu kwestiach się nie zgadzaliśmy. Ja w owym czasie byłam zajęta swoim zdrowiem, ponieważ mam problemy z sercem i nie mogłam sobie pozwolić na jakieś wyjazdy
Wiesława Judek przyznała, że musi bardziej skupić się na swoim zdrowiu. W związku z tym, rozwiązała umowę z Telewizją Polską, aby mieć więcej czasu dla samej siebie. Kuracjuszka z "Sanatorium miłości" nie rozstaje się jednak na zawsze z telewizją. Podkreśla, że jedynym warunkiem jej powrotu jest organizacja transportu i nie chodzi bynajmniej o prywatnego szofera.
Ja nie mam nic do Telewizji Polskiej, tylko muszę mieć zapewnione warunki dowozu
Zobacz też:
Pawłowicz podkreśla, że jest młodsza od żony Macrona. Internauci zrobili zestawienie
Kasia Cichopek podsłuchiwana! Prywatne rozmowy z Kurzajewskim trafiły do sieci!
Tajemnicze znalezisko archeologiczne. "Dziwny" pochówek w Walii
Wojna Rosja-Ukraina. Sergiej Ławrow: ryzyko wybuchu konfliktu nuklearnego jest realne











