Jolanta Kwaśniewska od czasu do czasu potrafi udzielić wywiadu, którym uda jej się wywołać niemałe poruszenie w kraju. Tak było chociażby podczas jej wizyty w TVP Info, gdy nagle pożaliła się na brak wnuków.
"Troszkę żałuję, tak. Chciałabym być babcią, myślę, że to jest fajna funkcja, ja bym była taką babcią "po bandzie'" - mówiła wówczas. była pierwsza dama.
Ostatnio Jolanta znów rozgadała się na temat jedynej córki, a wszystko za sprawą jej wizyty w podkaście Małgorzaty Rozenek-Majdan "Z bliska".
Jolanta Kwaśniewska zwierzyła się samej Rozenek. Nagle zaczęła mówić o Oli
Kwaśniewska opowiedziała Małgoni, jak wyglądało ich rodzinne życie w czasach prezydentury jej męża. Jak wyznała, w tamtym momencie głównie przejmowała się Olą i tym, by dorastała w spokojnej atmosferze.
"Tak naprawdę bardziej martwiłam się o Olę niż o mnie, bo ja miałam i fajne dzieciństwo, ale też fajną młodość. Żyłam na swoich zasadach. A w momencie, kiedy Oleńka za sprawą taty została pierwszym dzieckiem w naszym kraju, to ona sama narzuciła sobie taki gorset - nie my. To nie było tak, że myśmy powiedzieli: 'Oleńka, tylko żebyś nam wstydu nie przyniosła'" - wyznała Jolanta w podkaście Rozenek.
Najbardziej wraz z mężem obawiali się nastoletniego okresu ich jedynaczki, ale na szczęście córka "nie przyniosła im wstydu".
"Nie było tak źle, nie było wtedy paparazzi w 1996 roku. (...) Oleńka żyła naprawdę normalnym życiem, bo ludzie jej nie znali. (...) jej wizerunek nie był na tyle rozpowszechniony, żebyśmy musieli o nią w jakiś szczególny sposób się martwić" - zaznaczyła Jolanta.
Kwaśniewska ujawniła ws. córki. O tym wiedzieli tylko najbliżsi
W dalszej części rozmowy Kwaśniewska ujawniła jednak, że był jednak moment, gdy nieco o Olę zaczęli się martwić. Dostali bowiem wiadomość, że "Wołomin się odgraża".
"Kiedyś pamiętam, że do nas taka informacja dotarła. Był alert w szkole. Pani woźna odgrywała bardzo ważną rolę (...) i bardzo czujni byli koledzy i koleżanki Oli. (...) Na szczęście nic się nie działo" - wspominała Jolanta.
Potem dopiero, gdy ich córka poszła na studia, doszło do kolejnego nieprzyjemnego incydentu. Ola miała bowiem bardzo nachalnego adoratora, który nie dawał jej spokoju.
Dopiero jak Ola była na studiach (...) pojawił się tam i biegał po wydziale, dopytywał się, gdzie jest Ola, więc wykładowczyni gdzieś tam schowała się do jakiegoś pomieszczenia. (...) Policja przyjechała i został aresztowany" - wyjawiła po latach Jolanta.