"Pytanie na śniadanie" to topowy program TVP, który konkuruje z TVN-owskim "Dzień Dobry TVN". W tym ostatnim jakiś czas temu doszło do prawdziwych "czystek", bonagle podziękowano niemal połowie obsady śniadaniówki.
Wygląda na to, że publiczny nadawca pozazdrościł komercyjnemu konkurentowi szumu medialnego. Zaczęło się dość niespodziewanie od odejścia Łukasza Nowickiego, który ponoć sam podjął taką decyzję, bo był już zbyt zmęczony obowiązkami.
Najpierw odszedł Nowicki, a teraz takie zmiany w "Pytaniu na śniadanie"
Na jego miejsce po jakimś czasie przyjęto dwóch nowych prezenterów - Roberta Rozmusa, któremu dołożono Annę Popek, która też wróciła do łask szefów. Robert Koszucki z kolei zajął miejsce po Nowickim, bo jego partnerką została Małgorzata Opczowska.
Gdy już wydawało się, że to koniec zmian, gruchnęła kolejna bomba. Ponoć niebawem mają pojawić się kolejni nowi prowadzący, ale już teraz zapowiedziano innego rodzaju zmiany - też odpatrzone od "Dzień Dobry TVN".
"Od września poranny program "Pytanie na śniadanie" TVP2 będzie w weekendy zaczynał się już o godzinie 7:30" - donoszą Wirtualne Media.
I faktycznie podobny ruch zrobiono niedawno w TVN, gdzie po wakacjach program śniadaniowy będzie zaczynał się do godziny 7.45 a nie jak było wcześniej - od 8.00.
TVP oczywiście postanowiła być lepsza i kazała swoim gwiazdom wstawać jeszcze wcześniej. Nie wiadomo, czy ten ruch się stacji opłaci.
Na pewno Kasia Cichopek, Maciej Kurzajewski czy Tomasz Kammel z Izą Krzan muszą zacząć nastawiać budziki na wcześniejsze godziny...
Zobacz też:
Katarzyna Cichopek pilnie przerwała milczenie. Odezwała się pierwszy od straty pracy w TVP
Maciej Kurzajewski wrzucił niesamowite zdjęcie bez Cichopek. Fani poruszeni
