Reklama
Reklama

U Meghan i Harry’ego jeszcze nigdy nie było tak źle. Nowa agencja wizerunkowa ma ich dość

Książę Harry (39 l.) i Meghan Markle (42 l.) znaleźli się w wyjątkowo trudnej sytuacji po publikacji książki, która w założeniu miała im pomóc. Wprawdzie media już od wielu miesięcy przepowiadają książęcej parze koniec kariery, jednak to Omid Scobie, wbrew swojej woli, zaszkodził im najbardziej.

Meghan Markle, po serii niepowodzeń, takich, jak rozwiązany, w atmosferze skandalu, kontrakt ze Spotify i zarzucony na razie program dokumentalny o Afryce, który miał wyprodukować Netflix, z księciem Harrym jako narratorem, próbuje ratować karierę z pomocą specjalistów. 

Reklama

Omid Scobie chciał pomóc Meghan i Harry'emu, a bardzo zaszkodził

Zaangażowała słynną agencję WME, odpowiedzialną między innymi za wizerunek Dwayne’a Johnsona, Sereny William, Michelle Obamy i Johna Kerry’ego. Początki wyglądały obiecująco: Meghan brylowała na gali Power of Women magazynu „Variety” i wraz z mężem zapowiadała nowe ekscytujące projekty podczas Światowego Dnia Zdrowia 10 października 2023 roku. 

Niestety, pogłoski, jakoby świeżo zatrudnieni przez nią eksperci planowali wycofać się ze współpracy, przybierają na sile. 

Jak ocenia Mark Borkowski, jeden z najbardziej doświadczonych menedżerów ds. zarządzania kryzysowego w Wielkiej Brytanii, powodem może być wydana 2 tygodnie temu książka „Endgame: Inside the Royal Family and the Monarchy's Fight for Survival”

Jej autor, Omid Scobie, uważany za ważnego sojusznika, a nawet przyjaciela księcia Harry’ego, chciał tą publikacją pomóc książęcej parze, a zaszkodził, jak mało kto. Jak tłumaczy Borkowski:

"Książka wywarła spektakularnie odwrotny skutek. Myślę, że rok 2024 wstrząśnie Harrym i Meghan. Mają dwa wyjścia: albo zrobią coś, co pomoże im odzyskać siłę przebicia i popularność, znajdą nową taktykę, albo wypadną z rynku jako marka. Mogą pójść albo w jedną, albo w drugą stronę. Nie mogą zostać w tym miejscu, w którym są teraz, bo to najwyraźniej nie działa”. 

W USA też mają dość Meghan i Harry'ego

Zdaniem eksperta, to, że Harry i Meghan jako marka własna są obecnie postrzegani negatywnie, jest ich niezaprzeczalną zasługą. Jak tłumaczy, kontrast między ich zaciekłymi atakami na brytyjską rodzinę królewską, a pełnym godności milczeniem Windsorów staje się coraz bardziej rażący. Jak dodaje:

„Słyszeliśmy niezliczoną ilość razy o wielkich planach powrotu Meghan do Hollywood, ale wciąż nic z tego nie wynika. Osobiście skłaniam się ku hipotezie,  że w Hollywood mają jej dość. Podejrzewam, że WME też może chcieć z niej zrezygnować. To pokazuje, że ciągłe ataki na rodzinę królewską nie działają”. 

Kłopot w tym, że Meghan i Harry najwyraźniej nie mają innego pomysłu na medialne istnienie, bez względu na to, czy atakują Windsorów sami, czy też korzystają z pośredników, do których, w powszechnej opinii, należy Omid Scobie. 

Ekspert ds. marki i wizerunku Nick Ede w rozmowie z MailOnline twierdzi, że książka „Endgame” może być równie niebezpieczna dla książęcej pary, jak autobiografia Harry’ego „Ten drugi”. Meghan lada chwila może zostać uznana w USA za osobę o reputacji tak zszarganej, że lepiej nie mieć z nią nic wspólnego. 

Meghan Markle straci agencję wizerunkową?

Milczenie Windsorów w obliczu tej publikacji tylko potęguje wrażenie, że Meghan i Harry maczali palce w jej treści, chociaż Scobie stanowczo temu zaprzecza. Jak twierdzi Nick Ede:

„Ta książka okazała się iskrą, która może podpalić karierę Meghan. Zamiast wygasić ogień, jeszcze go podsyciła. Zresztą nie jest to jedyny problem, z jakim ma do czynienia zaangażowana przez nią agencja WME. Nikt nie ma pojęcia, co jeszcze wyjdzie na jaw. Afery związane z przyrodnią siostrą i ojcem Meghan na pewno księżnej nie pomogą, a jeszcze mogą zaszkodzić agencji i innym jej sławnym klientom. Meghan, odpowiednio pokierowana, mogłaby stać się potężną marką, może nawet najsłynniejszą kobietą świata. Ale jej sytuacja jest zbyt skomplikowana, żeby sobie z nią poradzić”. 

Jeszcze więcej światła na relacje Meghan z fachowcami WME rzuca królewska ekspertka Angela Levin. W rozmowie z GB News powiedziała:

„Są przerażeni. Myślę, że teraz bardzo wnikliwie rozważają, co robić dalej. Nigdy nie spotkałam się z przypadkiem, by jakaś firma wizerunkowa tak otwarcie wyrażała swoje obawy”

Zobacz też:

Zaskakujący zwrot w sprawie Harry'ego i Meghan. Książę twierdzi, że został zmuszony do wyjazdu z Wielkiej Brytanii

Książę Harry znów idzie do sądu. Dla Meghan i dzieci jest gotów na wszystko

Ruch Meghan może rozbić bank. Padają niebotyczne kwoty

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy