Reklama
Reklama

Książę Harry znów idzie do sądu. Dla Meghan i dzieci jest gotów na wszystko

Książę Harry (39 l.) postanowił wkroczyć na drogę prawną, żeby zapewnić bezpieczeństwo żonie, Meghan Markle i dzieciom podczas ich wizyt w Wielkiej Brytanii. Wciąż nie może pogodzić się z tym, że rodzina pozbawiła go królewskiej ochrony.

Książę Harry i Meghan Markle od stycznia 2020 roku nie należą już do grona pracujących na rzecz monarchii członków rodziny królewskiej.

Książę Harry wini krewnych za "Megxit"

Jak wyjaśnił młodszy syn króla Karola III w swojej autobiograficznej książce „Ten drugi”, nie była to ich decyzja. Od tamtej pory wykorzystuje każdą okazję, by zapewnić, że do „Megxitu” zostali z Meghan zmuszeni przez krewnych. 

Reklama

Oni sami ponoć forsowali pomysł, by pozostać w rodzinie królewskiej na pół etatu, czyli wciąż reprezentować monarchię, co wiąże się z wieloma przywilejami, ale jednocześnie zachować prawo do prywatności. Jednak królewscy doradcy nie bardzo wyobrażali sobie, jak miałoby to wyglądać w praktyce. Harry to tej pory podejrzewa, że to właśnie oni nastawili babcię, królową Elżbietę II i ojca, obecnego króla Karola III negatywnie do tego pomysłu.

Książę nigdy nie ukrywał, że najbardziej doskwiera mu utrata ochrony, przysługującej członkom rodziny królewskiej. 

Książę Harry stawiał warunki Karolowi III

Jak twierdzi Omid Scobie, jedyny wśród grona królewskich ekspertów sojusznik Harry’ego, to właśnie było przewodnim tematem jego rozmowy z ojcem na temat eksmisji z Frogmore Cottage. W swojej książce „Endgame : Inside the Royal Family and the Monarchy's Fight for Survival", Scobie kreśli prawdopodobny przebieg tej dyskusji.

Jak twierdzi, Harry tłumaczył tacie, że otrzymana od babci w prezencie ślubnym posiadłość  jest jedynym bezpiecznym miejscem dla jego rodziny podczas wizyt w Wielkiej Brytanii, ponieważ wciąż jest strzeżona przez królewskich ochroniarzy. 

Kiedy ten argument nie trafił, dramatycznie dopytywał, czy królowi już nie zależy na tym, by widywać wnuki: księcia Archiego i księżniczkę Lilibet. 

Gdy i to nie pomogło, Harry, jak informuje „The Sun”,  postanowił wkroczyć na drogę sądową. Podczas trzydniowej rozprawy w Londynie jego prawnicy przedstawili w sądzie oświadczenie księcia, w którym wyjaśnia, że blisko 4 lata temu został zmuszony do rezygnacji z aktywnego uczestnictwa w życiu rodziny królewskiej, za co krewni ukarali go utratą poczucia bezpieczeństwa. Jak twierdzi książę:

„Ja i moja żona zostaliśmy zmuszeni do wycofania się z tej roli i opuszczenia kraju. Wielka Brytania jest moim domem i ma kluczowe znaczenie dla wychowania moich dzieci. To miejsce, w którym powinny czuć się bezpiecznie tak samo, jak w miejscu, w którym obecnie mieszkają, czyli w Stanach Zjednoczonych. Nie może być tak, że nie ma możliwości zapewnienia im bezpieczeństwa, gdy przebywają na ziemi brytyjskiej”. 

Książę Harry wciąż walczy o ochronę dla swojej rodziny

Jak można wywnioskować z oświadczenia księcia, zdecydował się zastosować argument krzywdy, której, w swojej opinii, doświadczył ze strony krewnych. Mówiąc wprost: upiera się przy swojej wersji, że najbliżsi najpierw wyrzucili go z rodziny, potem wmówili wszystkim, że to była jego wina, a następnie za karę pozbawili ważnych przywilejów, z urzędową ochroną na czele. Jak przekonuje Harry:

„Nie mogę narażać w ten mojej żony na niebezpieczeństwo, a biorąc pod uwagę własne doświadczenia życiowe, nie chcę też niepotrzebnie narażać siebie”.

Prawnicy księcia Sussex sprzeciwiają się decyzji Komitetu Wykonawczego ds. Ochrony Osób Królewskich i Osób Publicznych z lutego 2020 r. o pozbawieniu Harry'ego prawa do ochrony brytyjskiej policji. Podkreślają, że chociaż książę Harry oferował pokrycie kosztów ochrony,  oferta została odrzucona .

Zespół prawny księcia twierdził już wcześniej, że właśnie poczucie zagrożenia jest powodem, dla którego książę Harry, jeśli już odwiedza ojczysty kraj, to najchętniej sam. A tymczasem, jak zapewniła jego prawniczka Shaheed Fatima  w 2022 r. przed Królewskim Trybunałem Sprawiedliwości, "chciałby przyjeżdżać częściej, żeby spotkać się z rodziną i przyjaciółmi i dalej wspierać organizacje charytatywne, które, mimo emigracji, wciąż są bliskie jego sercu”

Od czasu przeprowadzki do Kalifornii w 2020 r., Meghan i Harry przywieźli swoje dzieci do Wielkiej Brytanii tylko raz: w 2022 r., kiedy uczestniczyli w obchodach Platynowego Jubileuszu Królowej Elżbiety i świętowali pierwsze urodziny Lili we Frogmore Cottage, posiadłości w Windsorze, do której klucze musieli oddać kilka miesięcy temu. Prawnicy Harry’ego apelują o przemyślenie na nowo jego statusu w rodzinie, w której się urodził i wychował, a szczególnie „sposób, w jaki ewentualny skuteczny atak na powoda może wpłynąć na reputację Wielkiej Brytanii”. 

Jak informuje „The Sun”, brytyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych przyznało w odpowiedzi, że pamięta o tragicznych okolicznościach śmierci mamy Harry’ego, księżnej Diany, jednak status Harry’ego uległ zmianie w chwili, gdy przestał on być pracującym członkiem rodziny królewskiej i przeprowadził się za ocean. 

Zobacz też:

Meghan Markle i książę Harry zostali oficjalnie wykluczeni. To dopiero początek kłopotów

Meghan Markle jest skończona na królewskim dworze. "Jej noga nigdy tam nie postanie”

Meghan Markle nie do poznania. Brudny sweter i bransoletka od księcia Karola

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama