"Sanatorium miłości 5". Iwona nikomu nie powiedziała o udziale w show
W 5. edycji "Sanatorium miłości" Iwona Żarnowiecka była jedną z uczestniczek, która bardzo szybko zyskała sympatię widzów. Dość szeroko komentowano w mediach jej wypowiedź o tym, że jak tylko przejdzie na emeryturę, to zamieszka w Hiszpanii, bo kocha słońce. Tam też planowała zabrać partnera, którego zamierzała poznać w programie. Niestety żaden z kuracjuszy nie przypadł jej do gustu.
Nie tylko zresztą osoby zasiadające przed telewizorami polubiły Iwonę. Pozostali bohaterowie "Sanatorium" oddali na nią głosy, dzięki czemu spełniło się jej marzenie i została Królową Turnusu.
Iwona z Warszawy nikomu z bliskich nie powiedziała o tym, że zgłosiła się do "Sanatorium miłości". Długo trzymała swój udział w show w tajemnicy przed córkami. Przyznała, że starsza z nich nie wiedziała nawet, czym jest "Sanatorium miłości".
"Nie wiedziały, że biorę udział w castingu. Nikt nic nie wiedział. Umiem zatrzymać tajemnicę" - chwaliła się Iwona w jednym z wywiadów.
"Sanatorium miłości 5". Bliscy kibicowali Iwonie
Kiedy w telewizji zaczęto pokazywać "Sanatorium miłośći 5", Iwona szybko zyskała sporą rzeszę fanów. Największymi byli oczywiście bliscy Iwony. W rozmowie z serwisem rozrywka.tvp.pl Królowa Turnusu przyznała, że córki bardzo pozytywnie zareagowały, gdy zobaczyły ją na ekranie.
"Moje córki są wręcz zachwycone swoją mamą. Starsza, Basia, mieszka w Warszawie. Jej koledzy z pracy mi kibicowali, mówili, że ma fajną mamę. A nawet: "Ale ta twoja matka ma nogi!". A córka im na to: "Słuchajcie, ale wy wiecie, że mama ma 66 lat?". Oni odpowiadali: "Co nie zmienia faktu, że ma najlepsze nogi w programie" - wspominała.
Największym fanem Iwony okazał się jej przyszły zięć, Matthew.
"Młodsza córka Kasia mieszka w Anglii. (...) Żeby mnie oglądać, zainstalowali satelitę. Matthew nie zna polskiego, więc Kaśka musiała mu tłumaczyć każdą moją wypowiedź. Był zachwycony - mówi z radością Iwona.
Iwona Żarnowiecka stała się celebrytką
Iwonę z Warszawy podczas programu wspierali też przyjaciele. Przychodzili do niej oglądać razem każdy odcinek "Sanatorium miłości".
"Ania przyniosła tort, dwie korony swojej córki, transparenty "Królowa jest tylko jedna" i "Król jest tylko jeden". Było bardzo sympatycznie" - dodała.
Udział w show spowodował, że stała się teraz celebrytką. Sąsiedzi częściej się do niej uśmiechają.
"Miło do mnie zagadują. Cieszy mnie to" - podkreśliła Iwona.
Choć uczestnicy show spotykają się czasem z hejtem, to Iwona nie zwraca uwagi na negatywne komentarze. jest osobą silną i pozytywnie nastawioną do życia.
"Nie spotkałam się z negatywnymi komentarzami na swój temat. A może nie chciałam ich słyszeć? Jak to ja" - podsumowała.
Zobacz też:
"Sanatorium miłości 5". Kim jest Iwona, która szuka mężczyzny, by wywieźć go do Hiszpanii?










![Wiśniewski ostro o Martyniuku. Mówi o konsekwencjach [POMPONIK EXCLUSIVE]](https://i.iplsc.com/000LSVO3WR5EMYY0-C401.webp)