Black Eyes Peas na "Sylwestrze marzeń z Dwójką"
Członkowie grupy Black Eyed Peas (zobacz!) postanowili rozpocząć sylwestra w TVP w wielkim stylu. Kultowa grupa, która przyleciała do Polski prosto z USA zdecydowała się wyjść na scenę w tęczowych opaskach, które od razu przykuły uwagę widzów.
Artyści chcieli za sprawą tak skrojonego ubioru wyrazić swoją solidarność z osobami LGBTQ+. Jakby tego było mało, dedykowali nawet swój utwór "tym, którzy doświadczyli hejtu w tym roku" oraz "społeczności żydowskiej, ludziom pochodzenia afrykańskiego na całym świecie, społeczności LGBTQ".
Tomasz Kammel, który był wówczas jednym z prezenterów, twierdził, że każdy szczegół występu został omówiony i telewizja wiedziała, co planuje Black Eyed Peas.
"Wszystko było umówione na najwyższym poziomie, włącznie z każdym elementem stroju" - tłumaczył nerwowo prowadzący imprezę.
Zadziwiająca postawa stacji najwyraźniej nie przypadła do gustu wiernym fanom TVP.

Wpływają skargi na TVP
Portal wirtualnemedia.pl postanowił dowiedzieć się, czy do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wpływają jakiekolwiek skargi na publicznego nadawcę. Rzeczniczka prasowa KRRiT szybko rozwiała wątpliwości, zdradzając, że:
"Do KRRiT wpłynęły trzy skargi indywidualne odnoszące się do spotu TVP Info z udziałem Donalda Tuska, a także pięć skarg indywidualnych dotyczących audycji "Sylwester Marzeń" wyemitowanej przez TVP2".
Kobieta potwierdziła także, że skargi dotyczą faktycznie występu zagranicznego zespołu Black Eyed Peas.
W obydwu tych przypadkach prowadzone są czynności w trybie postępowania skargowego
TVP będzie musiała skonfrontować się z treściami skarg telewidzów. Jeśli KRRiT lub jej przewodniczący zdecydują, że zostały złamane przepisy, może nałożyć karę na publicznego nadawcę.
Zobacz też:
Agustin Egurrola wspomina Annę Przybylską. Dlaczego nie wystąpiła w TzG?
Ida Nowakowska kłóci się na planie "You Can Dance" nie tylko z Cichopek. Zadarła też z Egurrolą










