Sikora ma dość plotek. Ujawnił, co go łączy z Tomaszewską...
Widzowie "Pytania na śniadanie" już od pewnego czasu bacznie przyglądali się relacji Małgorzaty Tomaszewskiej i Aleksandra Sikory, którzy od 2019 wspólnie występowali przed kamerą.
Nawet siedząc przed ekranami we własnych domach. dostrzegali, że tych dwoje nadaje na tych samych falach. W sieci często spekulowano o tym, czy parę prezenterów może łączyć coś więcej poza wspólnymi zobowiązaniami zawodowymi.
ZOBACZ TEŻ: Pilne wieści z domu Chylińskiej. Uznała, że NAJWYŻSZA PORA TO OGŁOSIĆ
Okazuje się, że wcale aż tak się nie pomylili...
Niedawno Aleksander Sikora zorganizował w swoich social mediach Q&A, w którym ujawnił, że on i Małgosia są dobrymi przyjaciółmi. Niemniej jednak zaznaczył, że ich kontakty są czysto koleżeńskie i nie łączy ich żaden romans. A ponieważ słyszał już rozmaite plotki na swój temat, więc przy tej okazji zaznaczył, że... to nie on jest ojcem dziecka gwiazdy.
"Dobrze dograliśmy się w pracy. Dość często żartobliwie nazywając się "telewizyjnym małżeństwem". W życiu prywatnym przyjaźnimy się. Nie jesteśmy razem i nie... nie mamy dziecka, bo i taką teorię gdzieś słyszałem" - odpowiedział bez owijania w bawełnę Sikora.
Tomaszewska i Sikora pożegnali się z "Pytaniem na śniadanie". Co dalej z ich karierą?
Ostatnie roszady w "Pytaniu na śniadanie" sprawiły, że zarówno Małgorzata Tomaszewska, jak i Aleksander Sikora pożegnali się z pracą. Wiele osób spekulowało, czy nagłe zwolnienie zniweczy ich karierę w telewizji, ale okazuje się, że rozstanie z programem nie musi oznaczać końca przygody z mediami.
Jak ujawnił prezenter, wciąż nie rozstał się na dobre z publicznym nadawcą: "Nadal jestem pracownikiem TVP" - odpowiedział podczas Q&A Olek Sikora.
Tomaszewska również zapowiedziała już, że ma nadzieję na łączenie macierzyństwa z pracą. Można więc przypuszczać, że po porodzie wróci na wizję.
Zobacz też:
Ojciec ciężarnej Tomaszewskiej przekazał nagłe wieści o stanie córki. Nie było na co czekać
Szefowa "Pytania na śniadanie" słono płaci za zwolnienia. Podjęła ważną decyzję










