Reklama
Reklama

Sandra Kubicka bagatelizuje plotki o rozstaniu. „Muszę wszędzie z Alkiem?”

Sandra Kubicka (27 l.) ostatnio unika publicznego pokazywania się z Baronem. Nie zabrała go do Grecji na ślub przyjaciół, ani nie poprosiła, w każdym razie tak można wywnioskować z jej Instagrama, o pomoc w przeprowadzce. Do wywołanych w ten sposób plotek o rozstaniu odniosła się w sposób stanowczy.

Kiedy w październiku ubiegłego roku Sandra Kubicka, urodzona w Łodzi modelka, próbująca swoich sił w amerykańskim modelingu, ujawniła, że zakochała się w Baronie, gitarzyście zespołu Afromental, od razu pojawiły się wątpliwości, czy dobrze ulokowała swoje uczucia. Kubicka, która, jak się okazało, nie miała okazji zagłębić się w przeszłość wybranka, była nieco zaskoczona jej rozmaitością. 

Reklama

Pomiędzy pierwszym medialnym związkiem z Olą Szwed, a romantyczno-pandemiczną relacją z poprzedniczką Sandry, Blanką Lipińską, przez serce Barona przewinęło się wiele kobiet. Inna sprawa, że przeszłość Sandry też jest bogata. Do tej pory zdążyła się już dwukrotnie zaręczyć…

Kubicka szybko usprawiedliwiła Barona, wyjaśniając na Instagramie, że to nie jego wina, że jest tak rozchwytywany, jednak jego przeżycia  najwyraźniej usposobiły ją podejrzliwie, bo, wbrew swoim zwyczajom, tym razem nie upierała się przy zaręczynach. 

Oburzona Kubicka komentuje plotki o rozstaniu

Wręcz przeciwnie, subtelnie lecz konsekwentnie podkreśla swoją niezależność. Wprawdzie w czerwcu tego roku założyła z Baronem wspólną firmę i nazwała to „ślubem biznesowym”, jednak o wspólnym spędzaniu świąt czy zrzutce na zakup nieruchomości nie ma, przynajmniej na razie, mowy. Kiedy po urlopie na Majorce, zauroczona wyspą modelka postanowiła kupić tam willę, nie uwzględniła w swoich planach Barona. Jak wyjaśniła:

"Nie jest priorytetem to, co partner chce, tylko muszę myśleć o swoim szczęściu. Powiedziałam mu, że chce mieć dom na Majorce i tyle. Może sobie kupić drugi w innym kraju". 

Kilka tygodni później zostawiła Barona w Polsce i pojechała z przyjaciółmi zwiedzać hiszpańskie wyspy. Kiedy jednak wybrała się sama na ślub przyjaciół organizowany w Grecji, a na zdjęciach z przeprowadzki Sandry do nowego mieszkania na próżno szukać Barona, pojawiły się plotki o rozstaniu. Chociaż sytuację ślubną można usprawiedliwić wątłymi relacjami Barona z młodą parą, to w przypadku przeprowadzki raczej normą jest, że oficjalny partner zgłasza się do noszenia kartonów. 

Sandra na spekulacje na temat rzekomego rozstania zareagowała nerwowo. Jak dała do zrozumienia na Instagramie, to wina polskiego wychowania i matek, które nie uczą córek niezależności:

„Wiem, że w Polsce jest ciężkie do pojęcia dla wielu, gdzie matki wychowują swoje córki od małego i uczą, że mają siedzieć w domu i nie odzywać się, i obierać staremu ziemniaki. Jest 2022. Otwórzcie głowy na inne perspektywy”. 

Jak wyjaśniła Sandra, ona na szczęście jest niezależną kobietą, która nie musi wieszać się na mężczyźnie niczym bluszcz:

"Boże, ludzie, a czy ja wszędzie muszę być z Alkiem? Każde z nas ma obowiązki. Ja jestem świadkową na ślubie moich przyjaciół, a on nagrywa „The Voice”. Wrzuciłam ostatnio podcast, w którym rozmawiałam z panią psycholog o tym, jak żyję z mężczyzną, a nie na mężczyźnie i myślałam, że doleciało, ale ewidentnie nie do wszystkich. Czy my musimy być wszędzie razem non stop?"

Zobacz też:

Baron rzucił alkohol. Teraz chwali się abstynencją. "Wypiłem tyle, ile powinienem". Co na to Kubicka?

Kubicka sprzedaje drogie suplementy dla "aktywnych seksualnie". Farmaceuta demaskuje skład produktu


Katarzyna Bosacka o cenach. Zdjęcia półek sklepowych ją zszokowały

***

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Sandra Kubicka | Aleksander Milwiw-Baron
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy