Reklama
Reklama

"Sanatorium miłości" diametralnie zmieniło jej życie. Oto co się wydarzyło

Monika ze Szczecina twierdzi, że "Sanatorium miłości" diametralnie zmieniło jej życie. Choć nie znalazła uczucia w programie, to cieszy nowymi przyjaźniami i wsparciem kuracjuszy. Dzięki nim mogła zadebiutować jako pisarka.

Monika Zajączkowska była uczestniczką czwartej edycji "Sanatorium miłości" Po programie wiązano ją z Andrzejem Sikorskim. Seniorzy często pojawiali się wspólnie na imprezach i w różnych programach, gdzie opowiadali o swoim udziale w randkowym show. Choć kuracjuszka twierdzi, że łączy ich tylko zażyła przyjaźń, to nie ukrywa, że przyjaciel z programu zmienił jej życie.

Reklama

"Sanatorium miłości". Monika i Andrzej

Monika Zajączkowska to osoba bardzo utalentowana. Jej pasją jest pisanie scenariuszy i książek. W wolnym czasie prowadziła też festyny. Na dodatek  maluje, szyje, projektuje, tańczy i chodzi do teatru. W rozmowie z Martą Manowską przyznała się do napisania książki, której nadała tytuł "Sanatorium uczuć". Maszynopis przeleżał w szufladzie 17 lat! Po zakończeniu programu o książce przypomniał sobie Andrzej.

"O "Sanatorium uczuć" dowiedział się także kolega z programu Andrzej Sikorski, który zapytał mnie: 'Dlaczego trzymasz taką fajną powieść w szufladzie? To trzeba wydać. Skontaktuję cię z odpowiednią osobą i trzeba to opublikować'. No i tak też się stało; książka miała swoją premierę 28 października na Międzynarodowych Targach Książki w Krakowie w ubiegłym roku. Teraz jest w sprzedaży i można ją bez problemu nabyć" - mówi kuracjuszka w najnowszym wywiadzie dla TVP.

Monika zdradza szczegóły udziału w "Sanatorium miłości"

Udział w "Sanatorium miłości" był dla Moniki prawdziwym przełomem. Stała się popularna, ale nie sława ją cieszy, a fakt, że fani programu pozytywnie odebrali jej udział w show. Namawia innych do przełamywania się i spełniania marzeń.

"Program bardzo wpłynął na moje życie, głównie jeśli chodzi o sferę kontaktów towarzyskich. Po udziale w show wielu ludzi, których nie znam, kojarzy mnie i to jest bardzo fajne. To niesamowite uczucie, kiedy ludzie podchodzą i wypowiadają się bardzo pozytywnie o programie, mówią mi, że bardzo podobało im się to, w jaki sposób się zachowywałam. Doświadczyłam tego wielokrotnie i jest to bardzo miłe. Kontaktuję się też z innymi uczestnikami show. Cały czas wymieniamy sobie wiadomości z Zosieńką; jest bardzo miłą i sympatyczną osobą. Są też sytuacje, gdy możemy się spotkać na jakichś okazjonalnych imprezach, to jest cudowne. Ostatnio otrzymaliśmy też zaproszenie od Eli Czabator" - mówi kuracjuszka.

Zobacz też:

"Sanatorium miłości 4". Tak Monika bawiła się z Andrzejem. Nie ukrywają, że coś ich łączy!

"Sanatorium miłości 4". Tego nie pokazano w telewizji. Andrzej zdradza szczegóły montażu

"Sanatorium miłości 4". Co z Mariolą i Piotrem Hubertem? Czy zrobią kolejny krok?

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy