"Sanatorium miłości 4". Monika wyjawia całą prawdę o kojarzeniu par w programie
"Sanatorium miłości 4" cieszyło się wyjątkową popularnością. Kuracjusze tej edycji okazali się pełni werwy i humoru. Nawiązały się między nimi relacje, które przetrwały do tej pory. Widzowie są ciekawi, czy produkcja w jakiś sposób ingeruje między uczestników i kreuje ich związki. O kulisach programu zdecydowała się opowiedzieć Monika ze Szczecina.
Seniorka już po programie chętnie spotyka się z Andrzejem z Warszawy. Para kilka razy gościła w śniadaniowym programie TVP. Choć nie mają żadnych poważnych planów na przyszłość, to wyraźnie widać, że ich relacja rozwija się w dobrym kierunku. Podobnie zresztą jak związek Natalii i Marka. Kuracjusz oświadczył się nie tak dawno koleżance z programu i choć nie planują ślubu, to spędzili miłe wakacje w Bułgarii. Ostatnio też odwiedzili w Warszawie Andrzeja.
Monika ze Szczecina stanowczo zaprzecza plotkom, że związki między kuracjuszami są ustawką.
Nie było żadnego ustawiania, niczego takiego. Nie było żadnego wyreżyserowania, jakiegoś ustawionego związku. [...] My na drugi dzień zapomnieliśmy o tych kamerach, o tym, że one nas cały czas filmują, więc byliśmy naturalni, byliśmy sobą. W "Sanatorium miłości" nie było żadnego ustawiania, że teraz zrobimy związek tej z tym - czegoś takiego absolutnie nie ma. Dobrym przykładem tutaj jest Piotr, który na początku zafascynował się Natalią, a później w jakiś sposób zauważył Anię. To była jego osobista decyzja, nikt na niego nie wpływał i to, jak to wszystko się toczyło, to była decyzja tych osób, które były w ten związek - obojętnie o jakim związku mówimy - zaangażowane. Na pewno nie ma tutaj żadnej ingerencji produkcji. Komentarze, że to ustawka, są niezgodne z prawdą
Jak przyznała również oświadczyny Piotrka w ostatnim odcinku "Sanatorium miłości" były tylko jego decyzją. Monika potwierdziła, że wszyscy byli zaskoczeni tym, że Piotr zdecydował się ten krok.
Byliśmy wszyscy zaskoczeni decyzją Piotra, ale ja rozumiem, że to jest jakieś uczucie. Są emocje. Są wysokie uczucia i taka była decyzja Piotrka. To są dorośli ludzie, mają prawo do swoich wyborów. Co będzie dalej, to też jest ich wybór. Także my sympatyzowaliśmy, kibicowaliśmy im i to jest fajne właśnie, żeby dawać wolność
Kuracjusze czwartej edycji "Sanatorium miłości" ciągle są ze sobą w kontakcie i wygląda na to, że jeszcze nie raz usłyszymy o ich relacjach.
Zobacz też:
"Sanatorium miłości 4" Andrzej pochwalił się zdjęciem. Wyszło na jaw kto z kuracjuszy z kim trzyma
Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!


***








