Reklama
Reklama

Rusin wprost o sporze z Kujawą. Po 15 latach padły takie doniesienia

Kinga Rusin niedawno wyjawiła fanom prawdę na temat sporu z wieloletnim partnerem, Markiem Kujawą. Dziennikarka i prawnik nie mogli się porozumieć w pewnej kwestii i po 15 latach trwania ich relacji padły takie wymowne słowa. Czujni internauci z zapartym tchem śledzili wynurzenia byłej gwiazdki TVN-u, aż ta nagle przerwała milczenie. Oto co się wydarzyło w ich życiu w ostatnich dniach.

Kinga Rusin i Marek Kujawa już kilka lat temu na dobre pożegnali się z życiem w ojczyźnie i postawili na podróże. W tym czasie ochoczo eksplorowali najdziksze zakątki świata, a relacjami z wycieczek chwalili się za pośrednictwem mediów społecznościowych. Nie da się ukryć, że zakochani od 15 lat tworzą zgrany duet, a internauci uwielbiali śledzić ich kolejne eskapady. 

Reklama

W ostatnich dniach dziennikarka i prawnik udali się do Kanady, gdzie doszło między nimi do spięcia. Rusin o sporze opowiedziała na Instagramie i wprost wyjawiła, jak bardzo zdenerwowała się na wybranka. Szybko okazało się, że kością niezgody były... homary.

"Pokłóciliśmy się z Markiem tuż po zrobieniu tych zdjęć, ale nie uwierzycie o co... O homary! Ja homarów nie jem, a Marek powiedział, że musi, bo tu są najlepsze. I na nic zdały się moje głośne protesty. Nawet nie zdążyłam mu wytłumaczyć, o co z homarami chodzi, tak szybko pobiegł zająć kolejkę" - zrelacjonowała w sieci.

Fani zmartwili się, że Kinga i Marek potrafią tak się kłócić, jednak teraz była gwiazda TVN-u znów zabrała głos na temat ukochanego. 

Oto jak potoczyły się ich dalsze losy.

Kinga Rusin wprost o sporze z Kujawą. Po 15 latach padły takie doniesienia

Kinga Rusin znów zabrała głos na temat partnera. Na Instagramie wyjawiła, że konflikt z Markiem nie eskalował, wręcz przeciwnie, ukochany Rusin wiedział, co zrobić, by załagodzić sprawę i znów wkupić się w łaski wybranki. Jak się szybko okazało, po sprzeczce Kujawa zaproponował Rusin kolejną wycieczkę, tym razem na Barbados.

"Marek dotrzymał obietnicy. Wylądowaliśmy na Barbadosie i od razu pojechaliśmy na plażę, żeby uroczyście rozpocząć krótki karaibski odpoczynek po półtoramiesięcznym maratonie podróżniczym" - czytamy w jej wpisie.

Uradowana dziennikarka nie czekała ani chwili i w mig zgodziła się na wojaże, nie kryjąc przy tym, że był to kompromis za wspomniane już homary w Kanadzie. Kinga przyznała także, że na złocistych plażach ma zamiar wypocząć i odetchnąć po intensywnym zwiedzaniu Stanów Zjednoczonych i Kanady. 

"To ta obiecana niespodzianka, bo poszłam na kompromis w sprawie Kanady. Będę to celebrować i 'prężyć się w kostiumie' na plaży" - dodała.

Wszystko wskazuje zatem na to, że w relacji Kingi i Marka znów układa się wyśmienicie.

Przeczytajcie również:

Wieści ws. Rusin nadeszły z samego rana. Nigdy czegoś takiego nie przeżyła

Kinga Rusin ogłosiła ze smutkiem. "Ustąpiłam". Ale to nie wszystko

Do kraju dotarły potwierdzone doniesienia ws. Kingi Rusin. Komunikat pojawił się nad ranem

Czytaj także:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Kinga Rusin | Marek Kujawa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy