Rozwód za pasem, a tu takie wieści. Przyłapano ich razem
Od kilku tygodni nie jest już tajemnicą, że małżeństwo Marcina Mroczka i Marleny Muranowicz chyli się ku końcowi. Aktor „M jak miłość” i jego żona przez jakiś czas ukrywali to przed mediami. Wprawdzie nadal nie udzielili komentarza na temat rozwodu, jednak – wedle doniesień medialnych – jest on już przesądzony. Jednak jako że są rodzicami dwóch synów, oboje starają się przynajmniej zachować pozory. Podczas zakończenia roku pojawili się oboje w szkole, by wspierać swoje pociechy.
O ile w życiu prywatnym Rafała Mroczka nie brakowało zawirowań, o tyle codzienność jego brata bliźniaka wydawała się niezwykle poukładana. Marcin Mroczek w 2013 roku ożenił się z Marleną Muranowicz i wydawało się, że są dla siebie stworzeni.
Nieustannie byli stawiani za wzór pary, która choć żyje na świeczniku, to potrafi zachować tradycyjne wartości. Niestety, wiosną tego roku media obiegły niepokojące informacje na temat ich małżeństwa. Okazało się, że para przechodzi kryzys, który zaowocował złożeniem przez żonę aktora pozwu rozwodowego. Marcin Mroczek ponoć miał nadzieję na uratowanie związku i uniknięcie rozwodu, ostatecznie jednak się to nie udało.
Póki co nie wiadomo, na kiedy mają wyznaczoną sprawę rozwodową. Pewne jest jednak jedno - oboje dbają, by ich synowie jak najmniej odczuli rozstanie rodziców. To dla nich zachowali dobre relacje.
Wygląda na to, że w przypadku Marcina Mroczka i Marleny Muranowicz obejdzie się bez publicznego prania brudów. Oboje zresztą nigdy nie opowiadali o swoim życiu prywatnym, niezależnie od tego, jak im się układało.
Nie unikają także swojego towarzystwa. Oboje stawili się na zakończeniu roku swoich synów i - jak relacjonuje serwis "Fakt", zachowali dobre humory.
"Ubrani z klasą, spokojni, nie unikali siebie nawzajem, wręcz przeciwnie - z uśmiechem pozowali sobie nawzajem do zdjęć" - czytamy.
Zobacz też:
Jeden Mroczek się rozwodzi, a tu takie wieści od drugiego
Marcin Mroczek za wszelką cenę unika kontaktu z żoną
Mroczek milczy o rozwodzie, a żona? Spakowała walizki