Wiadomość o śmierci Krzysztofa Pachuckiego z 8 sezonu popularnego programu poruszyła widzów, producentów programu "Rolnik szuka żony", prowadzącą Martę Manowską, a także całe TVP. Mężczyzna był ulubieńcem edycji, ze względu na szczerość, pozytywną energię, chęć miłości i duże poczucie humoru. Jednak pod maską wesołego mężczyzny skrywał się bardzo nieszczęśliwy człowiek.
Zmarł Krzysztof Pachucki z "Rolnik szuka żony"
Krzysztof Pachucki zmarł 2 czerwca, lecz wiadomość o pogrzebie była jak najdłużej utrzymywana w tajemnicy przed mediami.
"Dziś doszła nas smutna wieść o śmierci Krzysztofa. W imieniu twórców programu "Rolnik szuka żony" chcieliśmy złożyć rodzinie nasze najszczersze kondolencje. Chwile spędzone z Krzysztofem, jego gościnność i ciepło pozostaną w naszej pamięci na zawsze. Będziemy tęsknić" - napisano na oficjalnym profilu "Rolnik szuka żony".
"Rolnik szuka żony": Krzysztof poznał Bogusię w programie TVP
Krzysztof zgłosił się do programu "Rolnik szuka żony 8", ponieważ czuł się samotny. Mieszkał na Mazurach wśród jezior i lasów, prowadził gospodarstwo agroturystyczne, a także zajmował się hodowlą bydła i drobiu.
Po rozwodzie czuł się bardzo samotny, a dorosłe dzieci wyprowadziły się z domu. Pustki nie wypełniła dotychczas żadna inna kobieta. Na domiar złego, Krzysztof musiał walczyć z własnymi demonami przeszłości i problemami natury psychicznej. Stwierdził jednak, że chce znaleźć miłość i postanowił zgłosić się do "Rolnika".
W programie poznał Bogusię, wobec której od razu zrodziło się uczucie. Krzysztof nie postanowił dłużej czekać - oświadczył się i w grudniu 2021 roku wzięli ślub.
"Rolnik szuka żony": Krzysztof i Bogusia chcieli mieć dziecko
Krzysztof nie ukrywał, że Bogusia jest kobietą, na którą zawsze czekał. To dlatego nie chciał zwlekać z zaręczynami i ślubem, ponieważ mieli konkretne plany, o których opowiadali w magazynie "Na Żywo":
Bardzo chcielibyśmy doczekać się jeszcze wspólnego dziecka. Jednak zanim to nastąpi, pojedziemy w podróż poślubną do Londynu i nacieszymy się sobą.
Okoliczności śmierci Krzysztofa Pachuckiego są przytłaczające
Okazało się, że kilka dni przed śmiercią, 56-latek zachowywał się niepokojąco. Pewnego dnia zaginął, a zrozpaczona żona szybko zawiadomiła służby. Natychmiast rozpoczęto poszukiwania.
W poniedziałek żona zgłosiła jego zaginięcie, uciekł z domu i szukali go po okolicy cały dzień, straż pożarna, policja z psem i straż graniczna, bez rezultatu. Pies nie pomógł, bo cały dzień deszcz padał, sam się odnalazł, wrócił do domu przed północą
Niestety 2 czerwca, to Bogusia odnalazła ciało męża. Na ratunek było już za późno.
"Poszukiwały go trzy radiowozy i straż pożarna. Funkcjonariusze przeczesywali całą okolicę. Ostatecznie to Bogusia znalazła ciało Krzysztofa, który powiesił się w oborze. Jeden z sąsiadów odciął sznur, na którym wisiał Krzysztof" - opisał tabloid "Super Express".
Pogrzeb odbył się w najbliższym gronie rodziny.
Zobacz także:
"Rolnik szuka żony": Tak wygląda grób Krzysztofa. Sensacja na cmentarzu!
Rolnik szuka żony: Manowska oferuje pomoc dla wdowy. To dzięki niej Krzysztof poznał miłość












