Reklama
Reklama

Reżyser programu "Rolnik szuka żony" zabrał głos w sprawie afery screenowej Mateusza

Konrad Smuga, reżyser programu "Rolnik szuka żony" wyjaśnił największą zagadkę programu. Zdradził, na czym polega fenomen show i jak to było z aferą screenową Mateusza. Czy fanom wystarczą jego słowa?

Dziewiąta edycja programu "Rolnik szuka żony" okazała się prawdziwym sukcesem. Aż czterech rolników znalazło partnerów w trakcie show.  Klaudia jest z ValentynemTomek z Kasią, Tomasz R. z Justyną, a Michał z Adrianną. A to nie koniec dobrych wieści dla fanów. Jak udało nam się dowiedzieć, podczas kręcenia finałowego odcinka w Kazimierzu Dolnym odrzucony kandydat Klaudii zbliżył się do Zuzanny jednej z kandydatek Mateusza i są teraz w związku

Reklama

Na dodatek Michał i Ada zdążyli się zaręczyć już w listopadzie, a Tomasz Radszajd poprosił o rękę Justynę w specjalnym odcinku świątecznym, który widzowie mogli oglądać w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia.

"Rolnik szuka żony". Konrad Smuga reżyser show wyjaśnia fenomen programu

Konrad Smuga, reżyser "Rolnik szuka żony" w rozmowie z Wirtualną Polską zdradza, na czym polega fenomen programu. Jak to się dzieje, że z edycji na edycję podczas nagrań udaje się skojarzyć coraz więcej par? Dla porównania podobne randkowe show innych stacji, jak na przykład "Ślub od pierwszego wejrzenia" pokazywany w TVN prowadzi do coraz większych konfliktów między uczestnikami. Zdaniem reżysera jest to zasługa doboru uczestników.

"Myślę, że ta edycja była tak udana, bo do programu przychodzą coraz bardziej świadomi ludzie. Wiedzą już, że bohaterowie, którzy chcą się lansować, czy szukają przygód, nie wypadają dobrze w telewizji. Więc nasi bohaterowie byli bardzo konkretni w tym, czego oczekiwali i mieli trochę szczęścia, bo spotkali odpowiednie osoby. I to jest ten konglomerat, który spowodował, że mamy tak super wynik. Co nas bardzo cieszy, bo po to to robimy" - wyjaśnia Konrad Smuga.

Dodatkowo reżyser przyznał, że wszystkie zgłoszenia, które przychodzą do programu, są starannie analizowane. Również listy, które są nadsyłane do rolników, muszą być przeglądane, a kandydaci sprawdzani, by nie doszło do takiej sytuacji, że osoba, która napisała list, jest w związku. Smuga zdradził, że kiedy do Kamili z poprzedniej edycji przyszło 500 listów, trzeba było faktycznie zajrzeć do każdego z nich!

Reżyser rozwiewa wątpliwości co do afery screenowej

Przy okazji tej rozmowy reżyser wyjaśnił dwie zagadki, co do których widzowie domagali się odpowiedzi. Pierwsza dotyczyła randki Valentyna i Klaudii na zoomie. Uważni widzowie byli pewni, że Valentyn jest na planie programu, a nie spotkał się z Klaudią bezpośrednio. Dopytywali, dlaczego. Konrad Smuga zdradził, że kandydat przyjechał na plan, ale nie czuł się dobrze, więc nakręcono kilka scen z nim samym, a w międzyczasie przeprowadzono dwa testy na covid. Kiedy oba okazały się negatywne, Valentyn mógł spotkać się bezpośrednio z rolniczką.

Druga zagadka dotyczyła afery screenowej Mateusza. Jak pamiętamy, kiedy tylko dwie kandydatki zostały u Mateusza na gospodarstwie, w rozmowie z nimi rolnik wyjawił, że otrzymał screeny wiadomości, jakie dziewczyny przesyłały między sobą. Jak mówił później przed kamerą, kandydatki niepochlebnie miały wyrażać się o jego gospodarstwie i rodzicach, a jego samego nazwać debilem! Ostatecznie odesłał wszystkie dziewczyny a w finałowym odcinku, kiedy spotkał się z nimi twarzą w twarz, nie chciał wyjawić, skąd miał takie informacje. Doszło wówczas do kłótni między uczestnikami, którą przerwała Manowska. 

Konrad Smuga rozwiał wszelkie wątpliwości:

"Mateusz miał screeny. Widziałem je osobiście. Ktoś mu przysłał screeny tych rozmów. Nie chciał ujawnić, kto to zrobił. Pokazał nam tylko, że one istnieją, widzieliśmy je. Dlatego pokazaliśmy ten wątek w programie. Powiedział nam tyle, ile chciał. Staraliśmy się to pokazać tak, by widz jak najwięcej zrozumiał, ale sami do końca nie wiemy, jak to było. Na pewno te screeny istnieją" - stanowczo powiedział reżyser.

Czy widzowie kiedyś je zobaczą, albo poznają dokładnie ich treść. Nie wiadomo.

Zobacz też:

"Rolnik szuka żony". Mateusz rozczarowany programem: "Muszę pobyć sam"

"Rolnik szuka żony" mierzy się z falą krytyki. Padły poważne oskarżenia

"Rolnik szuka żony 9". Mateusz wyrzucił obie kandydatki. To jego koniec w programie. "Ciężko mi się rozstać"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: "Rolnik szuka żony" | "Rolnik szuka żony 9"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama