Rafał Brzozowski jest już w Rotterdamie, gdzie przygotowuje się do ostrej walki o przejście do ścisłego finału konkursu Eurowizji. Brzozowski przywiózł na koncert kupioną od szwedzkich producentów piosenkę „The Ride”, która na razie mało kogo zachwyciła.
Ostrożnie na jej temat wypowiada się nawet odpowiedzialny za oprawę występu Agustin Egurrola. Jak wyznał, ma nadzieję, że tancerze pomogą Rafałowi w uzyskaniu dobrej lokaty, co może sugerować, że niespecjalnie wierzy w to, że utwór obroni się sam.
Na dodatek polską ekipę prześladuje pech. Krótko po tym, gdy Egurrola opublikował na swoim Instagramie zdjęcie polskiej ekipy radośnie pozującej bez maseczek na pokładzie samolotu lecącego do Rotterdamu, okazało się, że jeden z Polaków jest zakażony koronawirusem.
Z powodu kwarantanny Brzozowski nie mógł pojawić się na ceremonii otwarcia, przez co nie miał szansy wpaść w oko fotoreporterom, co oznacza poważną stratę wizerunkową.
Rafał Brzozowski promuje się na TikToku
Chcąc uniknąć sytuacji, że większość zagranicznych mediów po raz pierwszy zobaczy go dopiero na scenie, Rafał opublikował na TikToku filmik sprawiający wrażenie dość rozpaczliwego. Rafał stroi tam miny, wygłupia się i pozuje z miniaturowymi polskimi flagami ponaklejanymi na twarzy. Miejmy nadzieję, że nikt go nie pozwie o szarganie symboli narodowych… Jak podkreśla po angielsku komentarz z offu:
Biało-czerwony to kolor naszej flagi. Jestem taki szczęśliwy, a jeśli wygramy ten konkurs, to o mój Boże, wyobrażacie sobie, co się będzie działo?!
Następnie widać, jak Rafał stroi grymasy, a komentarz z offu wyjaśnia:
Ja jako Conchita? Potraficie to sobie wyobrazić? Ja jako pilot? To jest dobre, oczywiście, że jestem pilotem.
Wzmianka o pilocie nawiązuje do podpisu, który informuje, że Rafał jest polskim prezenterem, a także pilotem. Niestety, zdaniem komentujących, wyszło tak sobie. Wiele osób podkreśla, że wybijającym się na pierwszy plan uczuciem po obejrzeniu filmiku jest zażenowanie:
Boże, to jest chyba gorsze niż ta cała pandemia.
Inni, być może nawiązując do opinii polskich bukmacherów lokujących Brzozowskiego na pierwszym miejscu, ale od końca, nie mogą opędzić się od gorzkich refleksji:
Myślałam, że gorzej już nie będzie, a jednak.
Nie no, oczywiście, że może być gorzej. Pozostaje nadzieja, że nie przekonamy się o tym w czwartek…












