Brytyjczycy martwią się o Kate. Milczenie Pałacu nie pomaga
Choroba księżnej Kate wciąż pozostaje tematem, który nurtuje Brytyjczyków. Chociaż książę William i jego współpracownicy starają się uspokajać nastroje zafrasowanej opinii publicznej, stęsknionej za uwielbianą przez nich małżonką następcy tronu, wciąż mnożą się w sieci pytania i spekulacje dotyczące jej stanu zdrowia i powrotu do aktywnej działalności na królewskim dworze.
Przypomnijmy, że całe zamieszanie rozgorzało tuż po tym, jak oficjalnie ogłoszono, że księżna w połowie stycznia przeszła planowaną operację jamy brzusznej, która zakończyła się sukcesem. Wówczas oczy wszystkich skupiły się na londyńskiej klinice, gdzie przebywała przez kolejne niespełna dwa tygodnie, próbując dojść do siebie. Wyciszeniu emocji Brytyjczyków nie pomógł również fakt, że Kate nie zdecydowała się na publiczne pokazanie tuż po wypisaniu ze szpitala, tylko ulotniła się z placówki po cichu.
Przedłużająca się nieobecność księżnej, przerażające doniesienia mediów i dziwne zachowania Williama, który niedawno znienacka zrezygnował z pełnienia obowiązków królewskich, podczas gdy Camilla i reszta aktywnych członków monarchistycznego rodu przebywała na nabożeństwie ku czci zmarłego króla Grecji, Konstantyna II, niepokoją Brytyjczyków. Najnowsze wieści zdecydowanie nie poprawią im humoru.
Kate jest bardzo chora. Amerykańskie media ujawniły szokującą prawdę
Najnowsze doniesienia zagranicznych mediów zasiały ziarno wątpliwości w sprawie stanu zdrowia księżnej Kate, żony brytyjskiego księcia Williama. Jak donosi amerykański magazyn "In Touch", rekonwalescencja Kate może zostać przedłużona ze względu na stan zdrowia księżnej, który nie poprawia się tak szybko, jak zakładano. Okazuje się, że powrót Kate do obowiązków publicznych, dotąd zapowiadany na początek kwietnia - tuż po nadchodzących świętach Wielkanocnych - może zostać przesunięty.
Z Kate nie dzieje się bowiem najlepiej. "Prawda jest taka, że jest bardzo chora. Jest gorzej, niż ktokolwiek przypuszcza" - ujawnia źródło czasopisma.
Do tej pory oficjalni eksperci królewscy nie odnieśli się do tych doniesień. Pałac również nie komentuje sprawy, a rzecznicy pary uparcie milczą. Wydaje się więc, że nie pozostaje nic innego, jak cierpliwie czekać na rozwój wydarzeń.
Zobacz też:
William skupił się na ojcowskich obowiązkach. Sprawy Korony przeszły na drugi plan
Pilne wieści o Kate Middleton płyną z samego Pałacu. Mają dość "szaleństwa"
