Rodzina Kate Middleton dostarcza jej zmartwień. Najpierw wuj, a teraz brat
Z każdej strony słychać, że obecnie Kate Middleton najbardziej potrzebuje spokoju. Wysłany z Pałacu Kensington komunikat zakrawa o swego rodzaju ironię, ponieważ najwyraźniej nie dotarł do członków jej najbliższej rodziny. Ostatnie dni upłynęły bowiem pod znakiem zamieszania robionego wokół royalsów przez Gary'ego Goldsmitha. Młodszy brat Carole Middleton dołączył do programu "Celebrity Big Brother" i co chwilę zdradza nowe tajemnice Windsorów.
Co gorsza, wyskoki Goldsmitha to najwyraźniej dopiero początek. Jak podaje "The Mirror", swoich trzech sekund sławy zapragnął też James Middleton. Młodszy o pięć lat brat księżnej Kate już wcześniej poprawił paplać o jej tajemnicach w telewizji, a teraz nagle wyskoczył z pomysłem wydania... swoich wspomnień. Czyżby marzyły mu się literackie sukcesy na miarę księcia Harry'ego (a w zasadzie to wynajętego przez niego ghostwritera)?
James Middleton zaskoczył decyzją. Idzie w ślady księcia Harry'ego
Nie ma wątpliwości, że gdyby James Middleton zechciał zdradzić tajemnice rodziny w swojej nowej książce, taki gest kosztowałby royalsów bardzo wiele. Tym bardziej, że sam zapowiada wspomnienia jako "pełne miłości", ale czasem też "dewastujące". Rzecz w tym, że Kate, Pippa i ich rodzice raczej mogą spać spokojnie. To nie książę William czy Karol III będą bowiem głównymi bohaterami autobiografii.
Zamiast tego książka zatytułowana "Meet Ella: The Dog Who Saved My Life" zostanie poświęcona... ukochanemu psu Jamesa Middletona. 36-letni mężczyzna nawet w momencie publikowania informacji o tym, że zostanie ojcem prezentował psiaka, wieści o jego przywiązaniu do czworonogów, nie są więc niczym nowym. Ella była jego pierwszą pupilką i pomagała mu w najcięższych momentach życia. Premierę książki zapowiedziano na listopad 2024 roku. Będziecie czytać?
Zobacz też:
Pilne wieści o Kate Middleton płyną z samego Pałacu. Mają dość "szaleństwa"
Rzecznik księcia Williama reaguje na plotki. To koniec spekulacji
To nie były plotki o stanie Karola III. Mają powody do zadowolenia
