Sebastian Karpiel-Bułecka ledwie ochłonął po chwilach strachu, jakie przeżył po niedawnym wypadku samochodowym starszego przyrodniego brata. Jan zasnął za kierownicą i wjechał w drzewo.
Wraca do zdrowia, ale minie jeszcze trochę czasu, nim będzie mógł zagrać na skrzypcach. Na przykład na weselu Sebastiana... Odkąd Sebastian związał się z modelką Pauliną Krupińską, w mediach co rusz pojawiają się zapowiedzi ich rychłego ślubu. Ostatnio mieli go wziąć w czerwcu. Jest połowa lipca, a ślubu jak nie było, tak nie ma.
Nie tylko liczna góralska rodzina Sebastiana nie może się go doczekać. Również rodzice Pauliny zadają pytanie: "kiedy?". Zwłaszcza, że nie istnieją żadne formalne przeszkody. Proboszcz kościoła pod wezwaniem św. Kazimierza w Kościelisku, gdzie Sebastian ma dom, też ucieszyłby się, gdyby zdecydowali się na ślub w jego parafii. Zwłaszcza, że to ważne miejsce dla Sebastiana.
Tutaj chodził z dziadkami na msze, tu przystąpił do Pierwszej Komunii i sakramentu bierzmowania. Nic przeciwko temu nie miałby również proboszcz sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na pobliskich Krzeptówkach, gdzie Sebastian i Paulina czasem bywają na mszy. We wrześniu 2008 roku wzięli tam ślub Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel.
Obaj duchowni dobrze znają Sebastiana i jego rodzinę. Dwójka dzieci pary, Antosia i Jędrek, została ochrzczona. Dlaczego zatem ich rodzice wciąż żyją w nieformalnym związku? W lutym minął rok od śmierci ojca Sebastiana, a zatem skończyła się również żałoba.
Mija również osiem lat, od kiedy Sebastian i Paulina są parą. Koleżanka Pauliny, modelka Rozalia Mancewicz, na której ślubie po raz pierwszy pojawili się razem, świętuje właśnie spiżową rocznicę. Paulina komplementuje Sebastiana jako partnera i tatę. Sporo pracuje jako modelka. Kiedy wychodzi z domu, dzieci zostają z Sebastianem.
Nie wyklucza, że w kwestii macierzyństwa nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Jej przyjaciółka, modelka Karolina Malinowska (od lat żona Oliviera Janiaka) ma przecież trójkę pociech. A jednak na ślub trzeba będzie jeszcze poczekać. Bo musi się na nim znaleźć najważniejsza po pannie młodej osoba: mama Sebastiana.
Pani Zofia od lat mieszka w Chicago, gdzie opiekuje się starszymi osobami. Nie ma pozwolenia na stały pobyt, więc przyjazd do Polski uniemożliwiłby jej powrót do USA. Sebastian czeka więc, aż mama "na stare lata" wróci do kraju. Czeka na nią dom w Kościelisku, syn, synowa i wnuki. I dopiero wtedy wyprawią góralskie wesele! Ale nie wiadomo, kiedy to nastąpi i para znów musi odłożyć ślubne plany na bok.
***Zobacz więcej materiałów wideo:
