Reklama
Reklama

Ojciec Marii Peszek nazwał polskie piosenkarki "c*pami". Wściekła Młynarska nie ma litości dla seksisty

Jan Peszek jest wyraźnie dumny ze swojej córki, niestety postanowił to pokazać w najgorszy możliwy sposób - umniejszając osiągnięcia pozostałych polskich piosenkarek. Maria Peszek to w jego ocenie jedyna wokalistka, która nie jest "c*pą, która po prostu nie ma nic do powiedzenia". Słowa aktora oburzyły wiele osób w sieci, a swoje do powiedzenia miała też Paulina Młynarska.

Jan Peszek postanowił chyba pościgać się z Jerzym Stuhrem na największą wpadkę miesiąca wśród aktorów starszego pokolenia. W książce swojej córki Marii Peszek (posłuchaj!) zatytułowanej "Naku*wiam zen" postanowił podzielić się ze światem opinią na temat stanu polskiej muzyki współczesnej. Szczególnie kąśliwe słowa skierował do rodzimych piosenkarek. Jak łatwo się domyślić, nie dotyczyły one jego własnej córki.

Reklama

78-letni Peszek nazwał piosenkarki "c*pami, które po prostu nie mają nic do powiedzenia". Przy okazji łaskawie pochwalił talenty wokalne artystek, ale nie omieszkał dodać, że odpowiada za nie matka natura. Więc w sumie nie ma za co chwalić. Oczywiście Jan Peszek nie rzucił żadnymi przykładami nazwisk (na to zabrakło mu już "odwagi"), ale i bez tego spotkał go gniew internautów. O komentarz do całej sprawy pokusiła się też Paulina Młynarska.

Paulina Młynarska o słowach Jana Peszki: "Chamskie i seksistowskie"

Walcząca o prawa kobiet dziennikarka opublikowała dwa posty na Facebooku poświęcone wypowiedzi Jana Peszki. W pierwszym (znacznie krótszym) wyznała, że słowa aktora są "okropne". Zaapelowała też do niego, żeby szanował każdą kobietę. "Po prostu wara od c*p. Z c*py wyszedłeś Pan na ten świat" - ostro podsumowała Młynarska.

Reakcje na jej pierwszą wiadomość nie okazały się jednak jednoznaczne. Choć większość komentujących zgodziła się z celebrytką i przyznała się do poczucia zażenowania na widok fragmentu z książki Marii Peszek, to nie zabrakło też opinii pt. "O co chodzi, przecież powiedział prawdę". Być może dlatego Paulina Młynarska kilkanaście godzin później stworzyła drugi wpis.

Maria Peszek i ojciec wystąpili też u Wojewódzkiego

Kolejny post noszący tytuł "Ballada o głupiej c*pie" jest już dużo bardziej osobisty i zawiera wspomnienie Młynarskiej z toksycznej relacji, w ramach której sama była nazywana "głupią c*pą". Dziennikarka przyznała, że słowa Peszki rodem z patologicznej awantury wywołały w niej uczucie traumy, a coś podobnego zapewne przeżywają też inne osoby mające za sobą podobnie przykre doświadczenia. Bo, jak podkreśla Młynarska, "Trauma nigdy nie odpuszcza na zawsze".

Co ciekawe, w ramach promocji książki Maria Peszek i Jan Peszek wystąpili niedawno u Kuby Wojewódzkiego. W trakcie wywiadu aktor opowiadał niskich lotów dowcipy, a jego córka zaskoczyła wyznaniem, że ojciec chodzi nago po domu, a wszyscy ludzie są biseksualni. Niektórym taka forma spotkania przypadła do gustu, ale nie zabrakło też głosów o przekraczającym wszelkie normy poziomie "dziaderskości".

Zobacz też:

Paulina Młynarska o "przemocy nie do zniesienia" w swojej młodości.

Paulina Smaszcz uderza w męża i niskie zarobki w TVP.

"Caryca Putina" uderza w osoby LGBT.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jan Peszek | Maria Peszek | Paulina Młynarska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy