Karol III zmaga się z poważną chorobą
Odkąd media obiegły informacje o chorobie nowotworowej Karola III brytyjskie media bezustannie spekulują na temat tego, jaki tak naprawdę jest stan zdrowia 75-letniego władcy Zjednoczonego królestwa.
Sprawy nie ułatwia to, że Pałac Buckingham milczy w tej sprawie i dziennikarze zdani są jedynie na siebie i głosy ekspertów. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku Kate Middleton, która także walczy z nowotworem i poddała się już leczeniu.
Oliwy do ognia dodają niepotwierdzone informacje anonimowych informatorów, którzy przekazują prasie informacje rzekomo "z pierwszej ręki".
Niedawno sieć obiegły nowe zdjęcia króla Karola III, który pod koniec ubiegłego miesiąca dał się przyłapać fotoreporterom przy wejściu do londyńskiego szpitala onkologicznego.
Chociaż na pierwszy rzut oka sędziwy monarcha nie wygląda na poważnie chorego, jego fotografiom przyjrzał się lekarz, który zwrócił uwagę na pewien niepokojący szczegół.
Lekarz zaniepokojony wyglądem króla Karola III
Doktor Łukasz Paluch w rozmowie z serwisem Plotek na podstawie zdjęć przyznał, że stan 75-letniego monarchy może być dużo cięższy niż początkowo przypuszczali dziennikarze. Okazuje się, że w poszukiwaniu informacji o aktualnej formie króla Karola warto przypatrzeć się jego opuchniętym dłoniom.
"Przy opuchniętych palcach wachlarz schorzeń, które mogą go powodować, jest bardzo duży. Opuchnięte palce są objawem większej przepuszczalności ścian naczyń i retencji wody, co może być spowodowane wieloma schorzeniami (...)" - zdradził flebolog.
"Opuchlizna może być też efektem ubocznym po zastosowaniu niektórych leków (...). Najważniejsze jest jednak, aby ten objaw połączyć z innymi objawami, które towarzyszą pacjentowi" - przyznał rozmówca serwisu na podstawie najnowszych zdjęć brytyjskiego monarchy.
Warto jednak zauważyć, że już wcześniej dłonie Karola III przyciągały uwagę nienaturalną opuchlizną. Czy sytuacja skomplikowała się w wyniku poważnej choroby króla?
Zobacz też:
Księżna Kate i książę William znaleźli się w wyjątkowym punkcie. Ekspert królewski tak to podsumował
Brytyjska rodzina królewska poszukuje pracowników do Balmoral
