Niewesoło w podkrakowskim domu Edyty Górniak. To musiało się tak skończyć
Edyta Górniak od lat próbuje znaleźć swoje miejsce na ziemi. Gwiazda większość życia - jak sama wyznała - spędziła w hotelach, co zaczęło jej jakiś czas temu mocno już przeszkadzać. Wynajęła więc ponownie dom pod Krakowem, gdzie postanowiła osiąść na dłużej. Ostatniej nocy nadała jednak niespodziewany komunikat do fanów. Nie jest kolorowo...
Edyta Górniak jakiś czas temu wynajęła dom pod Krakowem, gdzie postanowiła osiąść na dłużej. Po latach spędzonych w hotelach, także poza Polską, najwyraźniej zapragnęła nieco większej stabilizacji.
W wywiadach opowiadała, że życie hotelowe zaczęło jej przeszkadzać, a wszystko chociażby przez używanie mocnych środków czyszczących przez obsługę.
Po okresie spędzony w Stanach, Zakopanem, Warszawie czy Portugalii padło tym razem na wioskę pod Krakowem. Wynajęła tam wielki dom z ogrodem, który miał okazać się jej miejscem na ziemi. Niestety, problemy dnia codziennego zaczęły przerastać diwę.
W środowy wieczór zamieściła nagranie na Instagramie, w którym postanowiła nieco się wyżalić fanom. Jak zdradziła, we własnym domu musi sama wszystko sprzątać, a efekty i tak są marne. Do tego do środka zaczęli się "wprowadzać" nieproszeni goście.
"Sytuacja jest taka, że ciągle sprzątam! Sprzątam i sprzątam, i sprzątam, i cały czas jest nieposprzątane! Przysięgam wam: sprzątam i sprzątam, wyjeżdżam, wracam i znowu muszę sprzątać, bo albo pająk zasechł, ale mrówki mi weszły na banana..." - opowiadała przejęta Edzia.
Na tym nie koniec, bo oprócz mrówek czy pająków odwiedziła ją ostatnio... jaszczurka. Mocno ją to zdziwiło, bo jak przyznała wprost - w lodówce nie ma w ogóle jedzenia.
"Co ona chce? Nie mam nic w lodówce, a to, co jest, się zepsuło, więc po co ona przyszła? O co chodzi?!" - dziwiła się.
Nie dość, że Edyta musi sama sprzątać w domu, to jeszcze do tego dochodzi ogród. Tam też jest coraz gorzej:
"Ciągle muszę sprzątać, już nie mówiąc o tym, że wystarczyło, że wyjechałam do Sopotu i mój ogród zamienił się w polanę. Teraz jadę do Opola, więc jak wrócę, to, nie wiem, będę miała całą wielką łąkę z krzakami" - dodała na koniec.
Cóż, nie od dziś wiadomo, że we własnym domu jest naprawdę sporo roboty. To musiało więc tak się skończyć. Niestety, wynajęcie sprzątaczki nie wchodzi w grę, bo Górniak przyznała, że dlatego wyniosła się z hoteli, bo sama chciała dbać o czystość. To teraz ma.
Zobacz też:
Edyta Górniak zeszła ze sceny i nadała komunikat. Nawiązała do incydentu
Edyta Górniak obwieściła koniec. Fani proszą, by zmieniła decyzję
Andrzej Nejman występował w "Jak oni śpiewają". Edyta Górniak skrytykowała jego angielski