Reklama
Reklama

Niepokojące doniesienia zza zamkniętych drzwi domu Sylwii Peretti. Wystarczyła chwila nieuwagi

Kilka lat temu życie Sylwii Peretti naznaczyła wielka tragedia, po której celebrytka do dziś nie jest w stanie się otrząsnąć. Pomimo wielkiego smutku, który zdominował jej codzienność, zdarzają się w niej i krótkie momenty radości. Niestety kobiecie nie dane było długo nacieszyć się nową sytuacją. Właśnie wyjawiła, że ostatnio najadła się sporo strachu...

Chwila radości w życiu Sylwii Peretti. Niespodziewanie rodzina się powiększyła

Sylwia Peretti zyskała ogólnokrajową rozpoznawalność jako jedna z bohaterek "Królowych życia". Znana z zamiłowania do luksusu i drogich aut kobieta niespełna dwa lata temu przeżyła osobistą tragedię. W wypadku samochodowym w Krakowie, wraz z trzema kolegami, zginął jej jedyny syn, Patryk.

Od tego czasu gwiazda regularnie dzieli się w sieci smutnymi refleksjami. Choć jej codzienność wypełnia smutek, to zdarzają się i rzadkie momenty pełne radości. Jednym z takich w ostatnim czasie było pojawienie się w domu nowego mieszkańca - pewnej uroczej buldożki. 

Reklama

"Chciałabym Wam tylko kogoś przedstawić. Cześć, jestem Helena i właśnie wprowadziłam straszny zamęt i ogrom miłości w życie mojej mamy i mam najlepsze siostry na świecie" - napisała celebrytka na InstaStories.

Wspomniane pieski również noszą ludzkie imiona, wabią się bowiem Hania, Tosia i Krysia. Ostatnio na Instagramie Peretti furorę zrobiła też mieszkająca w stawie w jej ogrodzie żaba... Andrzej. Ale to właśnie najmłodsza stażem domowniczka mocno zestresowała 44-latkę.

Niepokojące doniesienia zza zamkniętych drzwi domu Sylwii Peretti. Wystarczyła chwila nieuwagi

W miniony weekend Peretti opublikowała w sieci nagranie, na którym widać, jak jej psy bawią się w ogrodzie. Niestety w pewnym momencie Helena przez nieuwagę naraziła się na duże niebezpieczeństwo. Celebrytka zareagowała błyskawicznie.

"Na szczęście byłam obok, kiedy Helena wpadła do oczka. Skończyło się tylko na strachu, ale serce mi zamarło. Wystarczyła chwila nieuwagi... sekunda" - napisała na InstaStories.

Na wideo widać, że Sylwia mocno najadła się strachu.

"Mamusia uratowała. Przestraszyłyśmy się obie" - mówiła poruszona.

Własne doświadczenie zachęciło ją do przypomnienia swoim obserwatorom, jak ważna jest ich uważność w opiece nad pupilami.

"Nie chcę straszyć, ale chcę przypomnieć. Uważajcie na siebie i swoje maluchy. Tylko tyle i aż tyle" - dodała.

Plotkowano ws. przyszłości Sylwii Peretti. Celebrytka wszystkiemu zaprzeczyła

Najwyraźniej kobiecie dobrze jest zresztą w domu, który zajmuje od kilku lat. Niedawno zdementowała plotki, jakoby miała przeprowadzić się do Grębałowa - dzielnicy, w której znajduje się grób zmarłego Patryka.

"Siódmy rok z rzędu w tym ogrodowym raju, w tym samym domu. Dziś tak sobie siedzę i myślę - ciekawe, kto wpadł na pomysł mojej przeprowadzki. I skoro już mnie przenoszą, to czemu akurat do Grębałowa? Jeśli chodziło o cmentarz to owszem - planuję tam zamieszkać. Ale raczej nie w tym sezonie. Plotki o mojej przeprowadzce są... jakby to ująć... odrobinę przedwczesne" - napisała Peretti.

Celebrytka regularnie odwiedza miejsce pochówku jedynaka, które niekiedy pokazuje w mediach społecznościowych. Nie tak dawno uwagę wszystkich zwrócił pewien zaskakujący detal na grobie Patryka.

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Sylwia Peretti straciła kolejną bliską osobę. Jej słowa łamią serce

Nowy wpis Sylwii Peretti nie pozostawił złudzeń. Zwróciła się do odbiorców

Syn Sylwii Peretti skończyłby dziś 26 lat. Zrozpaczona matka złożyła mu życzenia

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Sylwia Peretti
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy