Reklama
Reklama

Nie tak kolorowo jak wszyscy myślą. Lewandowscy pokłócili się w restauracji

Lewandowscy dotąd uchodzili za idealną parę, która ma bajkowe życie, a ich związek jest bez skazy. Jak się okazuje niekoniecznie tak jest, o czym opowiedziała sama Anna Lewandowska, przywołując historię z kłótnią w restauracji na oczach ludzi.

W show-biznesie trudno stały związek, o czym przekonało się już wiele znanych par. Do chlubnych wyjątków należą Anna i Robert Lewandowscy, którzy są ze sobą od lat, a w tym roku świętowali 10. rocznicę ślubu, którą zresztą obchodzili bardzo hucznie, urządzając drugie wesele. Wśród gości nie zabrakło oczywiście śmietanki polskiego show-biznesu z Zofią Zborowską i Pauliną Krupińską na czele.

Powstała biografia Anny Lewandowskiej

Tymczasem o Annie Lewandowskiej jest obecnie głośno nie tylko ze względu na odnowienie ślubu z Robertem, ale także biografię autorstwa Moniki Sobień Górskiej "Imperium Lewandowska", w której też znalazł się wywiad z samą zainteresowaną.

Reklama

To właśnie tam Anna wyjawiła nieznane dotąd szczegóły z życia, a jej wyznania naprawdę zaskakują. Jednym z nich jest opowieść o... publicznej kłótni z Robertem.

Dotąd para uznawana była za wręcz nieskazitelną, a wiele osób z pewnością miało i być może nadal ma przed oczami obraz Lewandowskich żyjących ze sobą w pełnej zgodzie. Tymczasem im również zdarza się ostro pokłócić, i to nawet w miejscu publicznym.

Publiczna kłótnia Anny i Roberta Lewandowskich

"Ostatnio pokłóciliśmy się o to, czy dawać dzieciom smartfona przy stole, żeby obejrzały sobie bajki. Poszliśmy w osiem osób do restauracji (...) Robert to usłyszał i się wkurzył. "Po co dajesz telefon przy stole, powinny z nami spędzać czas, rozmawiać" - wyznała Anna Lewandowska.

W dalszej części wypowiedzi da się wyczuć lekki żal.

"Każda z naszych koleżanek w towarzystwie miała pomoc męża przy dzieciach, ale Robert nie jest osobą, która może non stop biegać za dziećmi w restauracji, bo by go inni goście zamęczyli o zdjęcia, autografy. Ja to rozumiem. Ale po prostu czasem chcę odpuścić" - zwierzyła się Monice Sobień-Górskiej.

Wyjaśniła również, że choć wie, że co do zasady to Robert miał rację, to jednak uważa, że czasem lepiej jest odpuścić. Dodała, że jej mąż ma jednak stanowcze podejście do tego typu kwestii.

"Robert jest tu twardy" - skwitowała.

Zobacz też:

Anna Lewandowska i Robert Lewandowski wsparli polski szpital. Przekazali niemal pół miliona na ważną aparaturę!

Anna Lewandowska i Robert Lewandowski: Przeraźliwe wieści z domu. To nie plotki

"Imperium Lewandowska": Przyjaciółka zdradzaj, jaka Anna Lewandowska jest na co dzień






pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Robert Lewandowski | Anna Lewandowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy