Na kilka godzin przed finałem Eurowizji takie słowa od Steczkowskiej. Przyznała to na wizji
Dziś wieczorem Justyna Steczkowska powalczy o wygraną w finale Eurowizji. Już po półfinale było widać, że artystka na scenie w Bazylei czuje się znakomicie i jest pewna swojego show. O tym, jak przygotowania do występu wyglądają od kulis, wokalistka opowiedziała w rozmowie z Olkiem Sikorą, która dziś została wyemitowana w "halo tu polsat".
W sobotę w "halo tu poslast" została wyemitowana rozmowa Olka Sikory i Justyny Steczkowskiej. Dziennikarz tuż przed finałem Eurowizji postanowił wypytać polską reprezentantkę o to, jak czuła się w trakcie półfinałowego występu, który przez widzów został oceniony bardzo dobrze.
"Półfinał był najbardziej stresującym momentem. Gdy jesteś w grande finale, po tym najgorszym kroku, czyli to, że nie odpadło się gdzieś po drodze, jest bardzo, bardzo pocieszające. Bardzo emocjonujące" - wyznała w rozmowie.
Justyna Steczkowska zachwyciła w Bazylei nie tylko swoim oryginalnym głosem, ale także wyglądem oraz warstwą artystyczną występu. Uwagę widzów w szczególności przyciągnął moment, w którym wokalistka unosi się nad sceną na linach i jednocześnie śpiewa. Dla wielu osób połączenie tych dwóch elementów wydaje się wręcz niemożliwe. Steczkowska udowadnia jednak, że nie tylko jest w stanie to zrobić, ale także powstrzymać się wtedy od zbędnych emocji.
"Jestem kilka metrów nad ziemią, mam spięte wszystkie mięśnie, bo trzymam się o własnych siłach i do tego śpiewam w trzeciej oktawie. Gdybym zaczęła się denerwować, to nic by z tego nie wyszło. W tym momencie jestem najbardziej opanowanym człowiekiem na świecie. A już na pewno na Eurowizji" - wytłumaczyła.
Justyna Steczkowska postanowiła pokazać na wizji ślady, które ma odciśnięte na dłoniach przez liny, na których się zawiesza. Artystka zupełnie nie przejmuje się jednak otarciami, bo chce zrobić na scenie wielkie show. Wokalistka jest już po kilku próbach i zapewnia, że w ich trakcie wszystko poszło zgodnie z ustaleniami.
Po powrocie z Bazylei Justyna Steczkowska nie ma zamiaru odpoczywać. Artystka już w rozmowie z Olkiem Sikorą zapewniła, że już niedługo wróci na plan programu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo".
"Kocham ten program i was, i wspaniałe jury. Mamy tyle radości ze sobą, uśmiechu i wspólnych spraw, że spotkania są zawsze bardzo twórcze". - przyznała.
Nie pozostało więc już nic, jak tylko trzymać kciuki za dzisiejszy występ Justyny Steczkowskiej.
Zobacz też:
Tuż przed finałem Eurowizji taki apel w sprawie Steczkowskiej. Głos nagle zabrał prezydent Krakowa