Msza w rocznicę śmierci Krzysztofa Krawczyka. "Co najmniej setka osób"

Oprac.: Jowita Bis

VIPHOTO/East NewsEast News

Rocznica śmierci Krzysztofa Krawczyka

Co najmniej setka osób, w tym rodzina, przyjaciele, fani zmarłego artysty z całej Polski i z całego świata w wyjątkowy sposób upamiętnili pierwszą rocznicę jego odejścia. Przybyli wielbiciele jego talentu z Ziębic na Dolnym Śląsku i Ameryki - można było przeczytać w "Fakcie".
Przyszli przyjaciele Krzysztofa. Tylko ogłosiliśmy, że dziś jest msza i przyjechali. Nie wysyłaliśmy nikomu zaproszeń. Kto chciał i mógł, jest tu, przy grobie Krzysztofa - wyznał Kosmala.
Niektórzy mówią, umarł, ponieważ był potrzebny Bogu na tamtym świecie. Te słowa wywołują w nas ból i tęsknotę za Krzysztofem. Bo chociaż minął rok, to ból nie jest mniejszy, ani nasza tęsknota nie osłabła. Jeszcze bardziej brakuje nam naszego Krzysia - mówił do zebranych biskup Długosz.
Jak mówi św. Paweł w liście do Koryntian, gdyby Chrystus nie zmartwychwstał, daremna byłaby nasza wiara. I choć w naszym sercu gości dziś smutek i żal, to jednak Jezus chce nam żyjącym przypomnieć, że on także przeszedł przez śmierć, pokonał ją i zmartwychwstał. [...] Nasz brat, Krzysztof, żyje. Amen - powiedział kończąc mszę.
Piotr Kamionka/ REPORTEREast News
Piotr Matusewicz/East NewsEast News
Piotr Matusewicz/East NewsEast News
Anna-Maria Sieklucka o kłótniach na planie kontynuacji 365 dni!pomponik.tv
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?