Krzysztof Krawczyk (†75 l.) był jednym z bardziej znanych polskich wokalistów. Na swoim koncie miał wiele hitów, które znane są od lat. Kiedy 5 kwietnia 2021 roku Andrzej Kosmala poinformował o jego śmierci fani zamarli i nie mogli w to uwierzyć. W rocznicę śmierci artysty cmentarz w Grotnikach zebrał prawdziwe tłumy.
Rocznica śmierci Krzysztofa Krawczyka
Krzysztof Krawczyk został pochowany na cmentarzu w Grotnikach pod Łodzią. To właśnie tam w rocznicę śmierci artysty odbyła się msza upamiętniająca. Nikt nie spodziewał się, że zgromadzi tylu fanów artysty.
Co najmniej setka osób, w tym rodzina, przyjaciele, fani zmarłego artysty z całej Polski i z całego świata w wyjątkowy sposób upamiętnili pierwszą rocznicę jego odejścia. Przybyli wielbiciele jego talentu z Ziębic na Dolnym Śląsku i Ameryki - można było przeczytać w "Fakcie".
Przyjaciel Krawczyka w wywiadzie, który udzielił "Faktowi" wyznał, że przyszło ponad 100 osób. Dodatkowo wspomniał, że nikomu nie wysyłał zaproszenia na mszę.
Przyszli przyjaciele Krzysztofa. Tylko ogłosiliśmy, że dziś jest msza i przyjechali. Nie wysyłaliśmy nikomu zaproszeń. Kto chciał i mógł, jest tu, przy grobie Krzysztofa - wyznał Kosmala.
Cała msza została poprowadzona przez biskupa Antoniego Długosza. Wraz z nim w uroczystości wzięli udział ks. Paweł Łuka, ks. Stanisław Jasionek oraz ks. Krzysztof Niespodziański.
Biskup Długosz przygotował również bardzo wzruszającą mowę. Wyznał w niej, że jego ból oraz tęsknota po odejściu Krawczyka wcale nie osłabła.
Niektórzy mówią, umarł, ponieważ był potrzebny Bogu na tamtym świecie. Te słowa wywołują w nas ból i tęsknotę za Krzysztofem. Bo chociaż minął rok, to ból nie jest mniejszy, ani nasza tęsknota nie osłabła. Jeszcze bardziej brakuje nam naszego Krzysia - mówił do zebranych biskup Długosz.
O Krzysztofie pamiętali również wychowankowie z Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 2 dla Dzieci i Młodzieży Słabosłyszącej i Niesłyszącej w Bydgoszczy. Małżeństwo Krawczyków często odwiedzało to miejsce i pomagało w opiece nad maluchami. Podopieczni ośrodka zaprezentowali utwór wokalisty w języku migowym.
Biskup Antoni Długosz zaśpiewał piosenkę podczas uroczystości oraz spontanicznie pobłogosławił wszystkich w języku migowym.
Jak mówi św. Paweł w liście do Koryntian, gdyby Chrystus nie zmartwychwstał, daremna byłaby nasza wiara. I choć w naszym sercu gości dziś smutek i żal, to jednak Jezus chce nam żyjącym przypomnieć, że on także przeszedł przez śmierć, pokonał ją i zmartwychwstał. [...] Nasz brat, Krzysztof, żyje. Amen - powiedział kończąc mszę.
Na sam koniec wzruszony Andrzej Kosmala postanowił podziękować wszystkim, którzy wzięli udział w nabożeństwie.
Zobacz też:
Candy Girl niczym Magda Mielcarz. Mają tego samego chirurga?
Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!











