Michał Urbaniak ostrzega Sarę James przed show biznesem?
Michał Urbaniak, który sam niegdyś podobnie jak Sara James postanowił podbić Stany Zjednoczone, by tam zachwycać ludzi jazzowymi aranżacjami, wypowiedział się na temat niebywałego sukcesu 14-latki.
Nie znam wszystkich detali. Ale z tego, co słychać - i z tego, co widać - Sara jest fantastyczna. Świetny talent
Artysta zwrócił jednak uwagę na wyjątkowo ważną kwestię. Jak zaznaczył, James powinna uważać na ludzi, którzy chcą ją prowadzić, nadzorować jej postępy. Niekiedy zdarza się, że menadżerowie bardziej skupiają się na własnych korzyściach, zysku, niż na dobru swojego podopiecznego. Napędzają tym samym "maszynkę biznesu muzycznego".
Jazzman może mieć sporo racji. Z podobnymi problemami zmagał się chociażby Elton John czy Elvis Presley.
Według mnie ona powinna uważać na to, żeby się nie śpieszyć. Musi robić swoje, być prawdziwą i nie słuchać za dużo ludzi z boku. Oczywiście są autorytety, powinny być. Ale trzeba to robić tak, żeby nie wpaść jako "mięso armatnie" do "maszynki do mielenia biznesu muzycznego"
Jakie jeszcze rady ma Urbaniak? Mężczyzna stawia na radość i pasję, nie chcąc robić z muzyki obowiązku, którego z czasem nie będzie się już chciało wykonywać.
"Najważniejsze to mieć radość i pasję. Nie wolno dopuścić do tego, żeby muzykowanie stało się jakimś obowiązkiem - że trzeba komuś coś pokazać. To są elementy, które nie są konieczne, bo to jest w dalszym ciągu zabawa po obu stronach: słuchacz i wykonawca. A ona niech będzie przede wszystkim sobą i niech kocha siebie" - radził Michał Urbaniak.
Artysta wspomniał także o bardziej praktycznych aspektach pracy za granicą. Zauważył, że dobrze jest znaleźć sobie zaufanego prawnika, który w razie konieczności poprowadzi sprawy prawne.
Pierwsza rada, którą mi kiedyś dano przed przylotem do Stanów, była taka: trzeba załatwić na miejscu bardzo dobrego adwokata od spraw muzycznych. Absolutnie. Nie żadnego Europejczyka czy Polaka, tylko kogoś, kto tam siedzi, bo to determinuje wiele rzeczy na przyszłość -
Sara James w "America’s Got Talent"
Młodziutka piosenkarka, która reprezentowała nasz kraj na Eurowizji Junior, udała się do popularnego programu "America’s Got Talent", chcąc podbić międzynarodowy rynek muzyczny. Podczas przesłuchań zachwyciła jury, a Simon Crowell wcisnął nawet złoty przycisk, którym przeniósł Polkę wprost do półfinałów z występami na żywo.
Sara przyłożyła się do pracy i zaprezentowała na scenie przebój Eltona Johna "Rocket Man" (posłuchaj!). Jej nietypowa aranżacja podbiła serca Amerykanów, którzy pomogli James awansować do finału konkursu, by mogła dalej walczyć o nagrodę główną.
Wielki finał odbył się 13 września. 14-latka przygotowała na tę okazję "Runnig Up That Hill" (posłuchaj!) z repertuaru Kate Bush. Po wybrzmieniu ostatniej nuty, Sara miała okazję przyglądać się gromkim owacjom na stojąco. Widać było wyraźnie, że się spodobała. Jurorzy wróżyli jej świetlistą przyszłość i wszystko wskazywało na to, że Ameryka naprawdę ją pokochała. Niestety, liczne odsłony jej występu w serwisie Youtube nie przełożyły się na głosy widzów. Młoda Polka nie dostała się nawet do piątki najlepszych finalistów amerykańskiego "Mam Talent". Wielu internautów trzyma jednak za nią kciuki i przepowiada jej wielką karierę. Oby mieli rację!
Zobacz też:
Sara James wzbudza kontrowersje w "Mam Talent"
Sara James zachwyca się kurczakami z USA
Nauczycielki Sary James zdradziły, jaką jest uczennicą. Śledziły jej występ w środku nocy!
