Meghan Markle i książę Harry: platynowy jubileusz
Po dwóch latach od tzw. Megxitu, książę Harry i Meghan Markle przybyli do Wielkiej Brytanii. Zbuntowani monarchowie uczestniczyli w uroczystościach z okazji Platynowego Jubileuszu królowej Elżbiety II. Niestety para nie została przyjęta tak, jak tego oczekiwała. Harry i Meghan Markle nie mogli liczyć na specjalne względy. Ze względu na odejście z brytyjskiego dworu, Sussexowie nie zasiedli w eleganckim powozie, ani nie pojawili się na balkonie Pałacu Buckingham przy boku swoich krewnych. Uroczystości oglądali z budynku oficerskiego przy placu defilad Horse Guards Parade.
Sporym rozczarowaniem dla Meghan i Harry’ego był również brak zgody na fotografowanie pierwszego spotkania królowej Elżbiety II z prawnuczką Lilibet. Ostatecznie nie mieliśmy okazji zobaczyć dzieci Meghan i Harry’ego podczas ich pobytu w Wielkiej Brytanii, a sami Sussexowie również rzadko pojawiali się publicznie. Podczas nabożeństwa w katedrze św. Pawła w Londynie było widać, że para nie czuje się zbyt komfortowo. Choć oboje uśmiechali się do zgromadzonych i starali się zachowywać naturalnie, nie dało się nie zauważyć, że od momentu rozstania z brytyjskim dworem stosunki w rodzinie bardzo się ochłodziły.
Ostatecznie Meghan Markle i książę Harry postanowili nieco wcześniej opuścić Wyspy Brytyjskie. Jeszcze przed zakończeniem obchodów platynowego jubileuszu, wsiedli w samolot i wrócili do Kalifornii. W niedzielę, około godziny 13:30 książęta byli już na pokładzie prywatnego samolotu, który zabrał ich do Santa Barbara. Teraz okazuje się, że już dzień wcześniej cały świat mógł dowiedzieć się o planach Meghan Markle i księcia Harry’ego. Wszystko za sprawą bardzo nierozważnego ruchu ich wizażysty.

Meghan Markle i książę Harry zostali wydani
Jeszcze przed oficjalnym ujawnieniem informacji o tym, że książę Harry i Meghan Markle opuszczają Wielką Brytanię przed końcem uroczystości, w mediach społecznościowych ukazał się wpis, który ujawnił całą prawdę. W sobotę po południu wizażysta Meghan Markle - Daniel Martin opublikował post, w którym w nostalgiczny sposób podsumował swój pobyt w Londynie. Mężczyzna za pomocą Instagrama pożegnał się z miastem, w którym spędził ostatnie dwa tygodnie.
Właśnie w ten sposób wyszło na jaw, że jego klientka, czyli Meghan Markle nie będzie już potrzebowała usług profesjonalnego wizażysty, a tym samym, nie będzie obecna na pozostałych częściach uroczystości. Martin udostępnił również zdjęcie hotelu, w którym mieszkał przez ten czas.
Moje szczere podziękowania dla hotelu za niesamowitą opiekę podczas dwóch ostatnich tygodni w Londynie. Od miłej i gościnnej ekipy, po smaczne koktajle bezalkoholowe i obiady - znalazłem swój nowy dom z dala od domu. Nie mogę się doczekać powrotu
Dzięki "wpadce" wizażysty, mogliśmy się przekonać, że Sussexowie od początku wiedzieli, że nie zamierzają uczestniczyć w całości obchodów rocznicowych. Meghan Markle i książę Harry musieli wszakże wcześniej ustalić ze swoim pracownikiem czas pracy oraz długość pobytu w hotelu. Nie wiadomo, czy zobowiązali mężczyznę do zachowania poufności, co do terminu opuszczenia Wielkiej Brytanii.
Daniel Martin i Meghan Markle znają się od 2011 roku. Żona Harry’ego oraz utalentowany wizażysta bardzo szybko się ze sobą zgrali. Księżna Sussex jest zachwycona jego umiejętnościami i od lat na publiczne wydarzenia wybiera właśnie jego makijaże.
Zobacz też:
Robert Lewandowski ma dość chamskich kibiców. Niebywałe, jak go traktują
Joanna Kurska chce być jak księżna Kate? Żona prezesa TVP podpatruje królewskie stylizacje
Robert Lewandowski ocenił urodę Niemek. Bardziej niepoprawny politycznie niż Trzaskowski?











