Reklama
Reklama

Mąż Joanny Racewicz skończyłby dziś 50 lat. Dziennikarka upamiętniła go osobistym wierszem

Joanna Racewicz (49 l.) w 50. rocznicę urodzin swojego zmarłego męża podzieliła się niezwykle osobistymi przemyśleniami, które przybrały formę białego wiersza. Na instagramowym profilu dziennikarki ukazało się także zdjęcie śp. Pawła Janeczka z synem. Gwiazda wciąż czuje niewysłowioną pustkę po tragicznie zmarłym ukochanym.

Joanna Racewicz: śmierć męża

Joanna Racewicz w 2004 roku została żoną porucznika Pawła Janeczka. Po czterech latach małżeństwa para doczekała się syna, Igora. Niestety szczęście zakochanych nie trwało długo. 10 kwietnia 2010 roku mąż Joanny Racewicz, pełniący funkcję oficera BOR przy prezydencie Polski zginął w katastrofie polskiego Tu-154 w Smoleńsku. W 2016 roku wyszło na jaw, że dziennikarka znów jest zakochana. Gwiazdę zaczęto wówczas widywać w towarzystwie tajemniczego pilota. Wraz z Marcinem spędziła wakacje, ale ostatecznie związek się rozpadł. W 2018 roku Racewicz znów straciła głowę dla innego pilota. Z kolei,w sierpniu zeszłego roku gwiazda znów została przyłapana z Marcinem w jednym ze stołecznych klubów.

Reklama

Choć po śmierci męża w życiu Joanny Racewicz pojawiali się przeróżni mężczyźni, dziennikarka wciąż nie wymazała z pamięci wspomnień po miłości swojego życia. W 50. rocznicę urodzin Pawła Janeczka, gwiazda udostępniła na Instagramie poruszający post. To właśnie dziś mężczyzna świętowałby półwiecze. 

"50 lat. Okrągła rocznica.
Zatrzymany obraz. Bezcenny.
Urodziny, których nie będzie,
toasty już po tamtej stronie.
Zmarszczki, których nie zobaczę.
Siwe kosmyki włosów" - zaczęła sentymenalny wpis dziennikarka.

Mąż Joanny Racewicz skończyłby dziś 50 lat

W napisanym przez siebie wierszu, Joanna Racewicz oddała się wspomnieniom. Ze słów dziennikarki możemy wywnioskować, że jej uczucie do męża nigdy nie osłabło. Gwiazda doskonale pamięta dojmujące wydarzenia, które miały miejsce po jego śmierci. Co więcej, Racewicz nigdy nie pozbyła się niektórych rzeczy po swoim ukochanym. 

"Krawaty spakowałam do kufra.
Twój kask i rękawice. Zasuszoną różę,
którą ktoś wtedy położył na motocyklu.
Szuflada pełna medali za odwagę,
w pudełku strzęp koszuli. Odległy zapach
nafty, trawy i błota. Zapach stamtąd.

Rzeczy, których nie wyrzucę.
Pamiątki istnienia Człowieka.
"Jestem, nawet jak mnie nie ma" mówiłeś.
Jesteś. W oczach Syna. W jego gestach.
Uśmiechu. Twój pomnik, który tulę codziennie.
Wtedy przez chwilę znów jest nas troje.

Kochamy. Tęsknimy. Na zawsze.

J. i I. ❤️" - brzmi dalsza część wpisu Joanny Racewicz. 

Joanna Racewicz: 50. rocznica śmierci męża

Internauci bardzo życzliwie zareagowali na wpis dziennikarki. Choć na jej profilu nieraz dochodziło do przepełnionych nienawiścią awantur, dziś fani zjednoczyli się i okazali wsparcie Joannie Racewicz. 

"Pani słowa zawsze pięknie napisane..w samo sedno";"Pani Joanno ❤️ każdym wpisem potrafi Pani poruszyć coś głęboko w serduchu. Wszystkiego dobrego dla Pani i Igora";"Jakie to piękne i przejmujące ❤️Joasiu ❤️";"Nic miłości nie pokona - trwamy tylko dla niej,Choć nadziei rwie się nić...

Chociaż puste są ramiona żyje wierna pamięć,
I Ty będziesz dla mnie żyć..." - piszą wzruszeni internauci.

Zobacz też:

Natchniona Joanna Racewicz na pomoście. Kim jest jej tajemniczy towarzysz?

Joanna Racewicz pokazała ostatnie zdjęcie męża. Niedługo później już nie żył: "To nie on miał być na pokładzie"

Joanna Racewicz kpi z nowego wymysłu Odro Iuris! Chodzi o maturę z religii! "Pamiętam księdza i bolesny świst drewnianej linijki"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Racewicz | Paweł Janeczek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy