"Wiele razy rozpadały mi się torty, wiele razy płakałam. Czasami byłam zaproszona na ślub, tort miał być gotowy na 19 i okazywało się, że to, co wymyśliłam, nie wyszło. Trzeba było robić drugi" - wyznała. To chwalebne, że zdobyła się na taką szczerość, tylko czy w czasie, kiedy coraz głośniej mówi się o otwartej rywalizacji między nią a Magdą Gessler, takie opowieści na pewno jej pomogą?
Jej konkurentka bardzo dba o wizerunek profesjonalistki. Magda "stała się wyznacznikiem dobrego smaku i jest guru w sprawach kulinarnych" - pisał ostatnio "Fakt". Czyżby Marta obrała strategię odwrotną? Zobaczymy, czy jej się to opłaci. Na razie to Gessler jest najbardziej kasową celebrytką i niepodzielnie rządzi w polskim show-biznesie.









