Reklama
Reklama

Marina porównuje się do Anny Lewandowskiej. Także nie może narzekać na brak zajęć

Marina Łuczenko Szczęsna należy do grona najbardziej zajętych gwiazd rodzimego show-biznesu. Małżonka bramkarza Juventusu Turyn każdą wolną chwilę stara się spędzać w studiu i nagrywać nowe piosenki. W jednym z ostatnich wywiadów celebrytka porównała się do Anny Lewandowskiej. Okazuje się, że pod pewnymi względami panie więcej dzieli, niż łączy.

Marina Łuczenko mogła wystąpić na Eurowizji?

Marina Łuczenko-Szczęsna w ciągu ostatnich kilku miesięcy przeżywała prawdziwy renesans swojej kariery. Najpierw piosenkarka nagrała energiczny przebój promujący rozgrywane w ubiegłym roku Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej w Katarze, a potem dołączyła do gwiazdorskiej obsady "Sylwestra Marzeń" w Zakopanem, organizowanego przez TVP. Wiele wskazywało także na to, że małżonka Wojciecha Szczęsnego będzie reprezentować nas na Eurowizji.

Reklama

Choć szefostwu telewizji publicznej bardzo zależało na tym, by gwiazda pojawiła się na konkursie, piosenkarka nie zgłosiła się do przesłuchań i ostatecznie nawet nie wzięła udziału w preselekcjach.

Marina porównuje się do Anny Lewandowskiej

Marina należy do gwiazd, które bardzo aktywnie korzystają z mediów społecznościowych, dziejąc się z internautami chwilami ze swojego życia prywatnego. Oprócz tego artystka cały czas koncertuje i nagrywa płyty. O tym, jak wiele energii przeznacza na sprawy związane ze swoją karierą, celebrytka opowiedziała reporterce serwisu Jastrząb Post.

"To pochłania cały mój czas. Jak tylko mam trochę wolnego czasu - wchodzę do studia i nagrywam kolejne piosenki i teledyski. To nie jest łatwe, tym bardziej że nie jestem na miejscu" - komentuje.

W pewnym momencie rozmowy małżonka bramkarza reprezentacji Polski zaczęła porównywać się z inną słynną żoną zawodnika kadry narodowej - Anną Lewandowską. Okazuje się, że Szczęsna jest pełna podziwu dla najsłynniejszej polskiej fit-infuencerki.

"Nie każdy może być Anią Lewandowską i mieć tyle siły, tyle energii. Ja jestem inna. Nie mam na razie tyle powera, żeby zająć się tyloma rzeczami. Na razie zajmujemy się z mężem rodziną, biznesami niezwiązanymi z show-biznesem np. inwestycje, nieruchomości, to jest też jakiś nasz konik. No i moja muzyka" - podsumowuje gwiazda.

Marina nie może narzekać na brak zajęć

Do obowiązków zawodowych dochodzą także obowiązki rodzicielskie - Marina wielokrotnie powtarzała, że sama, bez niczyjej pomocy, zajmuje się wychowaniem synka, który niedługo kończyć będzie piąte urodziny. Opiekowanie się dzieckiem to praca na cały etat - celebrytka przekonała się o tym już nie raz.

W zeszłym roku z opóźnieniem dołączyła do swojego męża na mistrzostwach świata w Katarze, bowiem pociecha słynnej pary złapała przeziębienie.

"Nie mam niani, moi rodzice też są już wiekowi, to nie jest takie łatwe. Mama nie daje rady się cały czas nim zajmować, on jest teraz mocno absorbujący. Jak siedzi w domu, jest chory, to potrzebuje dużo, dużo uwagi" - tłumaczyła swego czasu piosenkarka w rozmowie z dziennikarzem serwisu Pudelek.

Zobacz też:

Anna Lewandowska pozuje na tle Roberta Lewandowskiego, Belli i basenu

Dlaczego Marina i Mrozu zakończyli związek? Historia relacji muzyków 

Syn Mariny i Szczęsnego śpiewa "Solo". Lepiej niż Blanka na Eurowizji?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Anna Lewandowska | Marina Łuczenko-Szczęsna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama