Nie od dziś wiadomo, że Margaret dzieli swoje życia pomiędzy dwa kraje - Polskę a Hiszpanie. O ile ten pierwszy jest dla niej centrum spraw zawodowych, tak drugi traktuje jako możliwość wytchnienia.
Margaret ukończyła remont swojej posiadłości w Hiszpanii
Margaret i jej partner ukończyli niedawno remont hiszpańskiej posiadłości, która ma znajdować się na wybrzeżu Costa del Sol. Margaret w rozmowie z Plejadą wyznała, że nie korzystała z pomocy fachowców.
"Faktycznie stan tej chaty był bardzo zły, no i my przez to, że nie mieliśmy hajsu na taki normalny remont z robotnikami, no to wszystko robiliśmy sami. (...) To jest takie fajne uczucie, jak zrobisz coś własnymi rękami, jakoś inaczej to w sercu później siedzi" - opowiedziała piosenkarka.
W tym samym wywiadzie Margaret mówiła, że remont nie należał do najprostszych. Dziś już jednak sytuacja zdaje się być opanowana.
"Już jesteśmy po remoncie. Jest super. (...) [Jest takie] przysłowie, (...) że wykończymy mieszkanie albo siebie" - wyznała wprost.
Margaret zimę woli spędzać w Hiszpanii
Margaret wyznała niedawno na łamach "The Voice", że powód, dla którego ma posiadłość w Hiszpanii, jest dość prosty. Piosenkarka jest ciepłolubna i nie lubi zimy w Polsce.
"Mieszkam pół na pół w Maladze, jak jest zimno. Po prostu stosunek ciepła versus odległości od Polski jest idealny" - zdradziła.
Okazuje się, że jak tylko w listopadzie w Polsce pojawia się ponura pogoda, Margaret nie marnuje czasu i pakuje walizki do swojej hiszpańskiej posiadłości.
"Jak przychodzi w listopadzie wielka chmura, to ja wtedy siup - trzy godzinki jestem w Maladze i spędzam tam tak trzy, cztery miesiące. Mam hacjendę" - wyznała Margaret.
Zobacz też:
Dzień po finale "The Voice", a tu takie doniesienia ws. Margaret. Potrzebowała pomocy
Doniesienia ws. hiszpańskiego życia Margaret. Nie do wiary, jak to u niej wygląda








