Marcin Meller od wielu lat związany jest z dziennikarstwem. Przez wiele lat zajmował stanowisko reportera w tygodniku "Polityka". Od 2003 do 2012 roku był redaktorem naczelnym polskiego "Playboya", a w latach 2011-2012 pisał dla "Wprost", by następnie związać się na osiem lat z "Newsweekiem".
Dziennikarz przez wiele lat związany był również ze stacją TVN. Meller dał się zapamiętać m.in. jako prowadzący popularnego na początku lat 2000 programu "Agent". Jak na prawdziwą gwiazdę TVN przystało, Marcin zasilał również szeregi śniadaniówki.
Od 2005 do 2008 roku współprowadził "Dzień Dobry TVN" u boku Kingi Rusin. Nieoczekiwanie jednak postanowił odejść z formatu, a w mediach od razu zaczęto plotkować, że to przez niezbyt przyjazne relacje z koleżanką z pracy. Mówiło się, że Meller i Rusin nie dogadują się prywatnie, a ich obopólna niechęć, niezbyt dobrze wpływa na współpracę na planie.
Meller wyjawił, dlaczego odszedł z "Dzień dobry TVN"
Mimo że Marcin powrócił do "DDTVN" w 2013 roku, to u jego boku pojawiła się już Magda Mołek, z którą prowadził śniadaniówkę aż do 2019 roku. Teraz w rozmowie z Kędzierskim i Wojewódzkim postanowił wrócić pamięcią do pierwszego odejścia i raz na zawsze rozprawić się ze wszystkimi plotkami.
Wojewódzki zapytał dziennikarza, dlaczego zgodził się na prowadzenie "Dzień dobry TVN". Prowadzący dopytywał, czy na rynku "nie było lepszych propozycji finansowych". Meller przyznał jednak, że praca w śniadaniówce bardzo mu się podobała.
Bardzo lubiłem "Dzień dobry TVN". Ja się bawiłem tym świetnie. Dla mnie "Dzień dobry TVN" było oknem na to, czym żyje Polak. Dzięki dokumentacji robionej przez kilkudziesięciu redaktorów dowiadywałem się, czym żyją rodacy. Przyznaję, były tematy, które mnie kompletnie nie interesowały i było to po mnie widać. Ale był czas, kiedy byłem i naczelnym "Playboya", i robiłem "Dzień dobry TVN" i wykorzystywałem tematy z "Dzień dobry TVN" do tworzenia materiałów do "Playboya"
Marcin Meller szczerze o Kindze Rusin
"Król TVN" nie mógł nie wykorzystać tego momentu, by nie zapytać przy okazji o plotki, które od lat krążą po mediach. Wojewódzki zagaił, czy to prawda, że Meller odszedł z pracy, bo "przykrywał intelektualnie" Rusin i ta chciała się go pozbyć.
Kinga? Nieprawda. Nie. Było zmęczenie materiału
Dziennikarz dodał również, że Kinga próbowała go przekonać, by nie odchodził z pracy. Prezenter przyznał jeszcze, że gdy Miszczak dowiedział się, że odchodzi, to prosił go, by ten nie ogłaszał swojej decyzji.
Spodziewaliście się, że to "zmęczenie materiału" było prawdziwym powodem odejścia Mellera?
Zobacz też:
Hojna TVP spełnia 3 marzenia Katarzyny Cichopek. Co tym razem?
Halina Młynkowa tłumaczy się ze swojej dziwacznej stylizacji. "Wiedziałam, że tego nie zrozumieją"
Agata i Piotr Rubikowie świętują rocznicę ślubu. Pokazali stare zdjęcia
Jak wypocząć na wakacjach i nie wydać fortuny? Sześć rad











