Małgorzata Kożuchowska nagle ogłosiła, że z tym kończy. "Już nie muszę"
Małgorzata Kożuchowska jest na scenie od ponad 30 lat. Jeszcze niedawno mówiła o przeżywanym kryzysie, ale nowa rola w serialu przyniosła jej świeże przemyślenia. W wywiadzie opowiedziała o tym, jak zmieniło się jej podejście do wykonywanego zawodu. Aktorka chce skończyć z bardzo niewłaściwym myśleniem.
Małgorzata Kożuchowska ukończyła PWST w Warszawie w 1994 roku, ale pierwsze role - w spektaklach telewizyjnych - przyszły już rok wcześniej. Na sławę i udział w kultowych dziś produkcjach nie musiała długo czekać. W 1995 roku trafiła do obsady "Młodych wilków", a dwa lata później - pierwszej części "Kilera".
Choć aktorka i w ostatnich latach nie mogła narzekać na brak ciekawych propozycji - wystarczy wymienić tytuły "Prawdziwe historie polskich fortun", "Zołza" i "Gierek" - to w sercu pojawiło się zwątpienie. Kożuchowska przeżywała kryzys i zastanawiała się nad swoim miejscem w branży aktorskiej. Ale przy okazji najnowszej roli serialu Netfliksa wyznała, jak zmieniło się jej podejście.
Małgorzata ma na koncie wiele słynnych ról. Ewa Szańska w "Kilerze", Natalia Boska w serialu "rodzinka.pl", Hanka Mostowiak w "M jak miłość" - tak można by wymieniać naprawdę długo. A jednak właśnie to nagromadzenie zawodowych sukcesów wywołało w aktorce bardzo niewłaściwe podejście do pracy, o czym opowiedziała w audycji Radia Złote Przeboje "Weekend jak marzenie".
"Długo miałam szczęście do ról, które, nie chcę, żeby to źle zabrzmiało, ale, wpisywały jakoś w kanon rzeczy kultowych. Była Ewa Szańska, potem Hanka Mostowiak, Natalia Boska. [...] Więc miałam w sobie przeświadczenie, że teraz muszę to jakoś przebić czy muszę zrobić coś takiego, żeby to, co dotychczas, trochę skasować i pokazać się z innej strony" - wyznała Kożuchowska.
Aktorka wróciła obecnie na plan "rodzinki.pl", na nowo wcielając się w jedną ze swoich słynnych kreacji. Obecnie możemy oglądać ją w serialu "Aniela" platformy Netflix. I choć bardzo przeżywa opinie widzów, to jej podejście do pracy zupełnie się zmieniło.
Kożuchowska przyznaje, że wewnętrzne poczucie presji wciąż ma w sobie, że uczy się całkiem nowego podejścia.
"Dzisiaj myślę sobie: czy ludzie - moi koledzy ze środowiska - mówią: 'Gośka, musisz'? No właśnie nie. Nie muszę już tego robić. Nie muszę nic udowadniać. Teraz mam coś takiego, że ja trochę udowadniam sobie, że ja umiem, mogę, że warto też się w coś rzucić. Że fajnie to zrobić dla siebie samej" - dodaje Małgorzata.
Oglądaliście Kożuchowską w roli Anieli Krajewskiej?
Zobacz też:
Małgorzata Kożuchowska zadziwi fanów "rodzinki.pl"