Reklama
Reklama

Kożuchowska przeszła poważny kryzys. Do porzucenia było już naprawdę blisko

Małgorzata Kożuchowska jest aktorką z ogromnym doświadczeniem zawodowym. Mogłoby wydawać się więc, że nic w tym zawodzie nie jest w stanie jej zaskoczyć. Jak się jednak okazuje, praca nad ostatnim projektem była dla niej sporym wyzwaniem. Kożuchowska myślała nawet o porzuceniu aktorstwa. Kryzys przyszedł do niej zupełnie znienacka.

Małgorzata Kożuchowska w branży aktorskiej zadebiutowała jeszcze w latach 90. Grała w najpopularniejszych polskich filmach i serialach. Była także bohaterką programów telewizyjnych oraz reklam. Wielu fanów mogłoby pomyśleć, że aktorka widziała w branży już wszystko. Niestety nie każde z tych doświadczeń było pozytywne.

Małgorzata Kożuchowska miała dość. Chciała zrezygnować z aktorstwa

Małgorzata Kożuchowska już niedługo zadebiutuje w zupełnie nowej roli. Na platformie Netflix ukaże się serial "Aniela", którego aktorka jest główną bohaterką. Jak się teraz okazuje, praca nad produkcją nie była dla Kożuchowskiej łatwa. Okres zdjęciowy przypadł na bardzo trudny moment w jej życiu zawodowym.

Reklama

"Mimo że jestem optymistką, miałam wtedy kryzys - zaczęłam tracić wiarę w sens dalszego uprawiania zawodu. Myślałam, że nic ciekawego już mnie nie spotka, że się starzeję, że może przestałam być interesująca dla tych, którzy decydują o obsadach" - wyznała w podscaście "WojewódzkiKędzierski".

Małgorzata Kożuchowska przechodziła wtedy kryzys związany z zawodem. Zaczęła się nawet zastanawiać nad tym czy nie porzucić swojej drogi życiowej. 

"Czułam, jakbym wypadła z kręgu aktorów, po których się sięga. To było bolesne, naprawdę. Dlatego wtedy tak bardzo dopytywałam: 'Czy wy na pewno chcecie mnie?'" - zwierzyła się w rozmowie.

Małgorzata Kożuchowska postawiła sprawę jasno. Trudne doświadczenia z przeszłości zostawiły piętno na jej podejściu

W "Anieli" Kożuchowska dostała główną rolę, a to oczywiście wiązało się z większą odpowiedzialnością za projekt. Aktorka obawiała się tego, czy da radę udźwignąć to zadanie. Wszystko przez to, że kiedyś doświadczyła już podobnej sytuacji i wiedziała, ile wysiłku kosztowała ją wtedy praca na planie.

"Miałam wcześniej doświadczenia, kiedy wystawiano mnie na bycie frontmanem bez zabezpieczenia zaplecza. Czyli bez ludzi, którym będzie zależało na projekcie tak samo jak mnie, którzy włożą w to tyle samo zaangażowania i pracy. To zostawia ślad" - przyznała w rozmowie z Kubą Wojewódzkim i Piotrem Kędzierskim.

Nic dziwnego, że Kożuchowska obawiała się o swoje samopoczucie i o wizerunek. W końcu to ją widzowie będą kojarzyć z produkcją, a nie reżyserów, którzy stoją za kamerami.

"Robisz coś, promujesz, firmujesz własną twarzą... a potem zbierasz wszystkie najgorsze recenzje. A w trakcie masz poczucie, że nie wszystkim równie mocno zależało. To było dla mnie trudne i bardzo mnie zniechęciło" - wyznała w podcaście.

Oglądaliście już nową produkcję z udziałem Małgorzaty Kożuchowskiej? Czy jej obawy były uzasadnione?

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Kożuchowska odsłania kulisy odejścia z "M jak miłość". Tak ją potraktowano

Takie były kulisy sceny z kartonami w "M jak miłość". Córka Hanki nagle wyjawiła prawdę

Małgorzata Kożuchowska ma znaną siostrę. W końcu mogła ją zobaczyć

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Małgorzata Kożuchowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy