Maja Bohosiewicz już tego nie ukrywa. Udział w "TzG" wiele ją kosztuje
Maja Bohosiewicz nie ukrywa, że udział w "Tańcu z gwiazdami" jest wyjątkowym doświadczenie, który jednak wymaga od niej wielu wyrzeczeń. Intensywne treningi i przygotowania sprawiają, że aktorka nie może narzekać na nadmiar wolnego czasu. Jak to wpływa na jej relacje z bliskimi?
Materiał zawiera linki partnerów reklamowych
Maja Bohosiewicz jest jedną z uczestniczek aktualnie trwającej edycji "Tańca z gwiazdami". Influencerka, aktorka i bizneswoman walczy o Kryształową Kulę u boku Alberta Kosińskiego. Pikanterii rywalizacji dodaje fakt, że z okazji podwójnego jubileuszu polskiej wersji "Dancing with the Stars" producenci zdecydowali się na podwojenie nagrody - zwycięzca może więc liczyć na 200 tysięcy złotych, a tancerz na połowę tej sumy.
Maja Bohosiewicz ma szczególnie niezwykłą relację ze swoim programowym partnerem - wszystko dlatego, że prywatnie Albert jest narzeczonym jej bliskiej przyjaciółki - Olgi Frycz.
W jednym z ostatnich wywiadów Bohosiewicz opowiedziała o tym, jak koleżanka zapatruje się na całą sytuację.
"Ja myślę, żeby Olgi tak nie angażować. (...) Ona jest między młotem a kowadłem" - ujawniła w rozmowie z Plotkiem.
Teraz okazuje się, że występ w "Tańcu z gwiazdami" jest dla Mai Bohosiewicz bardzo wymagający także z innego powodu. Start w rywalizacji o Kryształową Kulę wymaga wielu godzin treningów i przygotowań. Z tego powodu życie osobiste siłą rzeczy przesunięte jest na drugi plan. Maja Bohosiewicz nie kryje, że chociaż aktualnie nie ma zbyt wiele czasu dla swojej rodziny, stara się każdą wolną chwilę poświęcać na spotkania z bliskimi.
"Takie jest życie, jest czas na pracę, jest czas na rodzinę, na wszystko na szczęście znajdujemy przestrzeń. Albert zresztą też" - zdradziła była gwiazda "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" w rozmowie z Plejadą.
Aktualnie Maja Bohosiewicz przygotowuje się do kolejnego odcinka "Tańca z gwiazdami". Po pierwszym występie parze numer trzy udało się zgromadzić 28 punktów. Na co liczą uczestnicy show i czego najbardziej będą potrzebować w najbliższą niedzielę?
"Chyba dużo SMS-ów od widzów. Talentu my mamy strasznie dużo. Jak bym miała powiedzieć, to my talentem możemy obdarzyć z trzy pary. SMS-y - jak widać jeszcze nam troszeczkę brakuje" - podsumowała w rozmowie z serwisem.
Czy Mai Bohosiewicz i Albertowi Kosińskiemu uda się awansować do kolejnego etapu "TzG"?
Przekonajcie się, oglądając kolejny odcinek w niedzielę o 19.55 w Polsacie i na Polsat Box Go.
Zobacz też:
Iwona Pavlović w Warszawie zawsze zatrzymuje się w tym samym hotelu
Rafał Maserak zdradził, co sądzi o Kaczorowskiej. Wie, jaki ma plan
Potwierdziły się doniesienia ws. Skolima. Tyle zarabia na koncertach
Materiał zawierał linki partnerów reklamowych