Bydgoscy lekarze, znani w sieci jako @nagi_lekarz i @nagi_ginekolog niedawno wzięli gejowski ślub. O wydarzeniu było głośno nie tylko w sieci. Jeden ze znanych lekarzy postanowił wystosować list, w którym nie kryje swojego oburzenia względem młodej pary.
Kim są Maciej Socha i Mateusz Wardęga?
Dr Maciej Socha jest lekarzem, a dokładniej ginekologiem, otwarcie przyznającym się do swojej orientacji gejem oraz aktywnie uczestniczy w walce z homofobią. Jego partner, obecnie mąż, dr Mateusz Wardęga również zajmuje się medycyną oraz wspiera osoby LGBT+. Można więc spokojnie powiedzieć, że stanowią dobraną parę. Obaj panowie są działaczami na rzecz równych praw osób LGBT+
Ślub, wesele i hejt
W wywiadzie z Radiem Zet, dr Maciej Socha wspomina, że ceremonia ślubna odbyła się tak, jak sobie to z partnerem wymarzyli. Zaprosili rodzinę i znajomych. Większość zaproszonych stanowili zdecydowanie lekarze i lekarki.
"Nawet jeden wiceminister poczuł zew do niegrzecznego skomentowania naszego wesela w tonie, który według mnie urąga mu jako człowiekowi i dyskwalifikuje jako polityka. A my po prostu świętowaliśmy z naszymi rodzinami i bliskimi. Niezależnie, czy brałbym ślub z kobietą czy z mężczyzną, pewnie chciałbym by ta uroczystość odbyła się w podobnej formule. Nie miałem najmniejszych wątpliwości, że ten ślub urządzimy, nie bojąc się niczego i nie patrząc też na to, co inni sobie pomyślą o dwóch kochających się facetach." - mówi Socha w rozmowie z Radiem Zet
Znajomi pary postanowili złożyć im gratulacje w formie pisemnej na łamach branżowego czasopisma. Socha podkreślił, że to bardzo miły i sympatyczny gest z ich strony. Niestety, znaleźli się i tacy, którym takie życzenia bardzo się nie spodobały. Jeden z lekarzy uznał to, ża "dewiację i nienormalność". Czy sprawa zakończyła się na jednym oburzonym?
"Niestety nie tylko jednego, bo niektórzy pisali, że życzenia w "Primum" dla mnie i męża, to prowokacja i promowanie LGBT, które przekroczyło już wszelkie granice. Inni niewybrednie komentowali te życzenia, ale jeden z listów, moim zdaniem, to zwyczajnie przekroczenie prawa i naruszenie moich dóbr osobistych. Właściwie to ciągle zastanawiam się, czy oburzenie tego pana wynikało z samego faktu złożenia nam życzeń, czy też w ogóle zawarcia małżeństwa. I tego, że obnoszę się z tym (śmiech)" - komentuje Socha w wywiadzie z Radiem Zet
Lekarz gej? To "dewiacja i nienormalność"?
Okazuje się, że homofobia to zjawisko dość często spotyka w środowisku lekarskim. Tym bardziej, parze gejów nie jest łatwo wykonywać swój zawód i zachować w tym wszystkim pasję. Socha wspomina, że bardzo częsta wśród lekarzy jest ta zakamuflowana homofobia. Lekarz, który postanowił zhejtować ślubne gratulacje, przed uroczystością, chętnie sięgał po porady Sochy w kwestiach medycznych. Więcej, wydawało się, że ceni sobie Sochę jako specjalistę.
"Myślę, że pasowało mu moje bycie w szafie i dopóki się nie odzywałem, nie obnosiłem, to było ok. Fakt, kiedyś, w czasie kawy, jak kolega mówił co robił wczoraj z dziewczyną, to ja mówiłem bezosobowo o moim partnerze. Kiedy jednak chcesz żyć otwarcie, to już zaczyna to niektórych uwierać. Niczyja seksualność nie powinna mieć znaczenia w kwestii fachowości lekarskiej. " - komentuje Socha w wywiadzie z Radiem Zet
List oburzonego lekarza - Romana Kotzbacha ostatecznie nie został opublikowany w gazecie, jednak jego słowa obiły się echem w środowisku lekarskim. O jakich słowach mowa?
"Nie można nigdy zgodzić się, by dewiacje i nienormalność stały się normą. Nie wystarczy przecież kręcenie kółka palcem na czole lub odsyłanie do leczenia specjalistycznego" - pisze Roman Kotzbach
A po więcej plotek zajrzyj na naszego Instagrama - KLIKNIJ TUTAJ[ZOBACZ] Lance Bass i jego mąż zostali rodzicami!Nowa partnerka Rzeźniczaka kibicuje mu podczas meczu!Finał 8. edycji "Rolnik szuka żony" - ZOBACZ ZDJĘCIA!








