Trzeba przyznać, że takich wieści przed końcem tego roku to mało kto się spodziewał. Kilka dni temu znany chociażby z wizyt w "Sprawie dla reportera" Bogdan Trojanek ogłosił na swoim Facebooku, że jego wnuk Giovanni żeni się z piosenkarką Viki Gabor.
Ślub Viki Gabor z wnukiem Trojanka wywołał poruszenie na całą Polskę
Mężczyzna zamieścił nagranie, na którym stał obok "państwa młodych", którzy mieli dość nietęgie miny. Sam dziadek nadrabiał jednak za nich entuzjazmem i radością:
"Tak miało być i tak się stało. Chciałem pastwo poinformować, że jesteśmy w Krakowie. Viki Gabor i mój wnuczek Giovani pobrali się według tradycji romskiej. (...) Od dzisiaj mój wnuczek jest w rodzinie Viki Gabor, a Viki jest w mojej rodzinie. A teraz jedziemy do jej dziadków i rodziców, żebyśmy zrobili tradycję cygańską. Czekajcie na cygańskie, piękne wesele" - przekazał Trojanek.
Choć tego typu proceder w ichniejszej kulturze ma miejsce od dekad, to jednak nadal wielu szokuje i dziwi. Tym bardziej, że przecież Viki wydawała się już na tyle "światowa" i wyemancypowana, że wydawało się, że zaaranżowany ślub to ostatnia rzecz, o której marzy.
Do tego nikt wcześniej nie słyszał, by z kimkolwiek była związana, a tu nagle ślub z wnukiem Trojanka. Szybko pojawiły się więc krytyczne głosy, że 18-latka nie miała w tej sprawie nic do gadania.
Fala krytyki była tak duża, że Trojanek w końcu usunął wideo:
"Nie spodziewałem się takiego zachowania ludzi. Dla spokoju Viki i mojego wnuka usuwam nagrania. Oni to strasznie przeżywają" - wyznał gorzko.
W końcu milczenie przerwała sama Viki, która postanowiła uspokoić fanów, że nic nie dzieje się bez jej zgody, a ona sama jest szczęśliwa, że już ma męża.
"Tak, zaręczyłam się i jestem mega szczęśliwa" - zakomunikowała piosenkarka.
Sąsiedzi Trojanków zaalarmowali ws. ślubu Viki Gabor
Teraz dziennikarze "Faktu" postanowili udać się do Szczecinka w okolice pałacu Trojanków, by wypytać sąsiadów, co sądzą na ten temat.
Jak się okazało, Trojankowie są szanowani przez swych sąsiadów. Ci zapewnili, że nie ma z nimi żadnych problemów, a ich odmienną kulturę należy szanować.
Zaalarmowali jednak, że fala krytyki mocno przytłoczyła pana Bogdana, a nie było żadnych podstaw do tego, by tak źle pisać o całym ślubie, bo wszystko zostało zaplanowane w zgodzie z państwem młodym.
"Myślę, że pan Trojanek popełnił błąd, umieszczając informacje w internecie. Musiał liczyć się z reakcją. Każdy, kto coś publikuje w sieci, musi się liczyć z tym, że wiele osób będzie chciało wyrazić swoją opinię na ten temat, zarówno pozytywną jak negatywną" - mówi sąsiadka Trojanków, pani Edyta.
"Pani Viki ma już 18 lat i musiała wyrazić zgodę. Jest znaną piosenkarką, rozsądną dziewczyną. Młodzi postąpili zgodnie z tradycją, jaka panuje wśród Romów, a inne osoby nie potrafią tego zaakceptować" - komentuje pani Małgorzata.
"Nie dziwi mnie, że pan Trojanek, po wpisach w internecie, obawia się teraz o młodych. Ludzie potrafią być złośliwi względem innych" - dodała gorzko.
"Nikt nie powinien mieć nic do tego, w jaki sposób oni zawarli związek, tym bardziej że już niejeden artysta brał ślub, w sposób odbiegający od utartych zwyczajów. Raczej tak jak w każdej rodzinie, rodzice mogli wcześniej sprzyjać temu, żeby oni wzięli ślub" - podsumował inny sąsiad Trojanków.
Zobacz też:
Viki Gabor przerwała milczenie ws. ślubu. Jest zupełnie inaczej, niż ludzie myśleli
Joanna Kurska przekazała wieści ws. Viki Gabor. Życzy jej jednego
Prawda o ślubie Viki Gabor. W sieci pojawiło się nowe nagranie. "Stało się"








