Materiał zawiera linki partnerów reklamowych
Lanberry żałowała szybkiego opuszczenia "TzG"
Lanberry i Piotr Musiałkowski dość szybko pożegnali się z programem "Taniec z gwiazdami". Wokalistka ma wiele obowiązków, ale i tak nie kryła swojego smutku. Podkreślała, że gdyby otrzymała szansę, na pewno dalej dawałaby z siebie wszystko.
"Czujemy smutek. Już nie zobaczycie nas na tym parkiecie. To naprawdę magiczne miejsce. Cieszę się, że mogłam zatańczyć te piękne tańce z Piotrkiem. To był wspaniały, wartościowy czas dla mnie. Pełen emocji, przekraczania własnych granic i testowania swoich możliwości. Naprawdę wyjątkowy okres. Dziękuję ci za to!" - mówiła na łamach "Faktu".
Oglądaj "Taniec z gwiazdami" w Polsat Box Go
Lanberry skomentowała wygraną Mikołaja "Bagiego" Bagińskiego
Teraz wokalistka ponownie udzieliła wywiadu - razem ze scenicznym partnerem - Piotrem Musiałkowskim. Nie skomentowała jednak swojego udziału jako gość finału, a wygraną influencera - Mikołaja "Bagiego" Bagińskiego.
"Większą wagę ma ten głos widzów, tak? (...) No i chyba trzeba gdzieś tam się z tym pogodzić, skoro jest taki regulamin, to takie są zasady. Trzeba przecież przyznać, że Bagi robił naprawdę bardzo dobry content. Taki ciekawy, ja sam chętnie go oglądałem, on był po prostu tak pomysłowy i był taki, no, nie wiem, ale to też jest sztuka" - stwierdził tancerz.
"Oprócz tego, że dużo contentu, to duży progres, bo miał naprawdę fantastyczną trenerkę Madzię. I tutaj trzeba to jak najbardziej zaznaczyć. A że ma po prostu (...) fanów, to głosowali" - zaznaczyła wokalistka.
Następnie Lanberry ze śmiechem skwitowała plotki na temat rzekomej chemii, jaka miała pojawić się między Bagim a Magdą Tarnowską. Jej zdaniem duet połączyła wyłącznie serdeczna przyjaźń.
Mikołaj Bagiński o wsparciu jurorów
Nie da się ukryć, że wiele osób mówi o umiejętnościach "Bagiego" - otwarcie porównując je do rzekomo lepszego przygotowania pozostałych finalistów. Influencer jednak stara się nie przejmować tego typu opiniami. Jest wdzięczny za ciepło, które otrzymał od bliskich oraz jurorów.
"Nie, ja czułem, że mieliśmy wsparcie. Rafał Maserak, zawsze jak go gdzieś mijałem na korytarzu, mówił 'tak dalej, (...) ciśnijcie'. Podeszło później jury po programie, pogratulowało nam bardzo miło, powiedziało nam dużo miłych rzeczy" - zdradził zwycięzca "TzG" dziennikarce Pudelka.
Zobacz również:
Materiał zawierał linki partnerów reklamowych









