Jarosław Kuźniar był kiedyś jednym z najbardziej rozpoznawalnych, bezkompromisowych dziennikarzy. Po tym, jak odszedł z "Dzień Dobry TVN" i TVN24, postanowił rozpocząć własny biznes. W międzyczasie pojawiał się też jako prowadzący (i to dosłownie) w porannych rozmowach dla portalu Onet.
Jarosław Kuźniar opowiada o hejcie
Po latach Jarosław Kuźniar otworzył się na dwa tematy, które od zawsze ciekawiły widzów: dlaczego odszedł z TVN i jak sobie radził z hejtem na jego osobę? Postanowił o tym opowiedzieć podcasterowi, Wojciechowi Gilowi w ramach "Rozmów na pełnej".
Jarosław Kuźniar przez całą swoją karierę w TVN mierzył się z hejtem. Z czasem wyzwiska z internetu przerodziły się w groźby karalne.
Czasem zdarzało się, że robiłem screen i pokazywałem tę osobę (hejtera) publicznie, żeby ten ktoś albo zamknął własne konto albo wręcz, żeby wysłać to na policję. Jednak nigdy nie kończyło się to czymś dobrym (…) Nie kończyło się to żadnym wyrokiem ani niczym, więc warto było to zgłaszać, ale po pewnym czasie uznaliśmy z firmą, czyli z TVN’em, że to do niczego dobrego nie prowadzi (…) Zazwyczaj to były groźby karalne (…) Siłą rzeczy była taka sugestia, żeby tego nie zostawiać
Prowadzący podcast przypomniał również sytuację, w której Jarek Kuźniar zachęcił widzów, że jeśli wyślą 1000 wiadomości na "kontakt24" z chęcią zwolnienia prowadzącego, to faktycznie się zwolni.
"Czy faktycznie wtedy się śmiałeś, czy czułeś wku***enie?" - zapytał prowadzący, Wojciech Gil.
W którymś momencie poza wk***ieniem, że tak jest, nie zostaje Ci wiele, więc chroniłem raczej swoją głowę (…) Żeby móc publicznie żyć, musisz takie rzeczy wziąć w nawias (…) Niezależnie jak bardzo byłbyś tymi słowami dotknięty i czy są prawdziwe i Cię przez to dotykają podwójnie, bo ktoś nie dość, że robi to wulgarnie, ale jest w tym sporo prawdy – tutaj mamy sytuację, które są wulgarne, ale są nieprawdziwe, to tym bardziej bolą
Jarosław Kuźniar: dlaczego odszedł z TVN?
Wbrew pozorom, powodem odejścia Jarosława Kuźniara z TVN były... częste podróże. W rozmowie z "Wirtualnymi Mediami" wyznał też, że kpi i drwi z show-biznesu w tak widoczny sposób, że zrozumiał, że posada w "Dzień Dobry TVN" było błędem. Śniadaniówkę prowadził wówczas z Anną Kalczyńską.
Dotąd wydawało mi się, że nikomu nie przeszkadza, że podróżuję. Wracałem mądrzejszy, to bardzo pomagało mi w programie telewizyjnym na żywo, budowało uczciwość i wiarygodność. Moją i stacji. Nagle uznano, że to może zaszkodzić TVN24
W podcaście prowadzący zapytał Jarosława Kuźniara o czas spędzony w TVN, hejcie w nim i odejściu:
Wiesz co, nie miałem jakichś wielkich i głębokich dyskusji (…) Wtedy było uderzenie za wszystko. Po pierwsze TVN, po drugie jesteś anty coś tam... na pewno Ci się nie podoba ten, który mi się podoba (…) Raczej to było coś takiego, stąd to było bardziej bolesne (…) Później uznałem, że jeśli chce wracać każdego ranka i robić swoje, to muszę być zdystansowany do tego, co słyszę
Lubicie Jarosława Kuźniara?

Zobacz też:
Maciej Dowbor miętosi klejnoty na Instagramie. Robi przy tym serię śmiesznych min
Magda Mołek potwierdza informacje Pomponika. "Cenię sobie prawdę"
Marcin Hakiel odhaczył kolejny sukces. Spływają gratulacje od fanów!
Maja Hyży urodziła! Piosenkarka po raz czwarty została mamą
Dominika Gwit świętuje 4. rocznicę ślubu. Pochwaliła się romantycznymi zdjęciami


