Barbara Kurdej-Szatan stawia sprawę jasno. To dzieje się teraz
Barbara Kurdej-Szatan gościła ostatnio w podcaście "Grube historie". Gdzie w rozmowie z Katarzyną Brzozą otworzyła się na wiele osobistych tematów. Zdradziła między innymi, z której roli jest najbardziej dumna.
"Chyba lubię siebie teraz, w tym 'Piernikowym sercu', taką (…) kochającą się parkę stworzyliśmy z Piotrem Głowackim, bardzo dobrze nam się pracowało. Bardzo lubię też moją Ewę z 'Zaraz wracam', serialu TVP. Mam wrażenie, że jakoś teraz dopiero ja zaczynam bardziej przeciwstawiać się temu, w czym chcą mnie obsadzam. W sensie, że nie do końca idę po warunkach, tylko wymyśliłam sobie, żeby ta Ewa była… Ona kompletnie nie jest jak ja. Totalnie inna, taka rozmarzona trochę, miłośniczka książek, taka bardzo skryta, skromna. I też gram ją w taki sposób, w jaki ja się nie zachowuję" - przyznała aktorka.
40-latka dodała także, że jej zdaniem to właśnie na tym polega istota aktorska. To bardzo cenne, aby móc się zmienić dla roli i zagrać swoje przeciwieństwo. Wtedy to jest wyznanie.
Ten moment zmienił życie Kurdej-Szatan. Potwierdziła doniesienia po latach
Aktorka przyznaje, że na więcej aktorskich wyzwań mogła liczyć w teatrze. Jako przykład podała rolę, którą zagrała dwanaście lat temu w "Deszczowej piosence".
Barbara Kurdej-Szatan wyjawiła prawdę po latach. Ludzie nie wiedzieli:
"Pamiętam, jak mi dyrektor powiedział wtedy: 'Zobaczysz, to będzie twoja rola życia'. I rzeczywiście, ostatnio spotkałam się z Basią Pasek czy Natalią Kukulską i obie wspominały tę premierę, na której były wtedy, bo rzeczywiście było tak, że to była mocno charakterystyczna rola" - wspominała aktorka opisując szczegóły postaci, w którą się wcielała.
Artystka zaznaczyła także, że to była jej pierwsza rola w Warszawie, wcześniej natomiast grała w Poznaniu.
"Chyba ta rola była taka najbardziej charakterystyczna pośród tych, które zagrałam" - podsumowała.
ZOBACZ TAKŻE:
Kurdej-Szatan ma swoje poglądy na święta. Tego u niej na pewno nie będzie
Wieści z domu Kurdej-Szatan nadeszły niespodziewanie. Nikt nie wiedział, że tak to wygląda
A jednak to nie były plotki ws. Kurdej-Szatan. Już tego nie ukrywa i ogłasza. To koniec








