Krzysztof Ibisz od lat nie zwalnia tempa
Krzysztof Ibisz od dekad cieszy się opinią jednego z najpopularniejszych i najbardziej cenionych dziennikarzy w naszym kraju. Gwiazdor Polsatu pomimo upływu lat nie zwalnia tempa i wciąż angażuje się w kolejne przedsięwzięcia.
Niedawno 60-latek, którego można oglądać w roli współprowadzącego "Taniec z gwiazdami" spełnił swoje marzenie i sprawił, że "Awantura o kasę" po dwudziestoletniej przerwie znów wróciła na antenę.
Prezenter znakomicie odnalazł się w dawnej roli i dzięki ego zaangażowaniu widzowie z niecierpliwością czekają na trzecią serię kultowego teleturnieju.
Krzysztof Ibisz nie byłby jednak sobą, gdyby miał na tym poprzestał. Doświadczonego prowadzącego można oglądać również w śniadaniówce "halo tu polsat", gdzie podobnie jak w przypadku "TzG", pojawia się u boku Pauliny Sykut-Jeżyny.
Krzysztof Ibisz czuje się urażony żartami na swój temat?
Niespożyta energia dziennikarza sprawiła, że jego wiek od dawna jest przedmiotem żartów, memów i zabawnych anegdot. Wielu fanów zastanawiało się, czy 60-latek czuje się z tego powodu urażony.
Do tej pory wszystko wskazywało, że ma do siebie ogromny dystans i sam czasem nawiązuje do swojej "wiecznej młodości". W końcu 60-latek postanowił raz na zawsze rozwiać wątpliwości i zdradził, co sądzi na ten temat.
"To się stało naturalnie. Nie wymyśliłem tego. To trochę było poza mną i na początku mnie to wkurzało, denerwowało, ale nie jakoś tak specjalnie, żebym się wściekał" - wyjaśnił w rozmowie z Plejadą.
"Potem sam zacząłem się w to wkręcać i żartować. Na moim TikToku chyba zrobiłem ze 100 tiktoków na ten sam temat w sumie i zawsze jest super. Jakoś tak do mnie przylgnęło i kocham tę część mojego życia. Uwielbiam memy na swój temat, często sam je u siebie na swoich profilach zamieszczam" - dodał gospodarz "Awantury o kasę".
Przy okazji gwiazdor Polsatu dodał, że wprawianie ludzi w dobry nastrój uważa za... część swoich zawodowych obowiązków.
"Jeżeli mogę komuś poprawić humor i tak się dzieje tym moim wiekiem czy czymkolwiek, to bardzo dobrze, to chcę to robić, bo też mam swoją małą misję w tym, co robię od 30 lat zawodowo. Chcę dawać ludziom radość. Jeżeli mogę to zrobić, to jest to dla mnie największa satysfakcja" - wyjaśnia rozmówca serwisu.
Krzysztof Ibisz czuje się częścią polskiego show-biznesu
Nie wszystko jednak jest tak proste jak się wydaje - Krzysztof Ibisz na swój wielki sukces zapracował ciężką pracą i wieloma wyrzeczeniami.
"To jest wieczna lekcja pokory, to jest ciągłe uczenie się. Ciągłe szlifowanie siebie zawodowo, słuchanie innych ludzi, ale także pewna, a właśnie niegłupia wiara w siebie, w to, że wiem, że coś było dobrze, mimo że ktoś mówi, że tak nie było" - tłumaczył reporterce Plejady.
Pomimo tego wciąż znakomicie odnajduje się w show-biznesie i cieszy się, że jest jej częścią.
"W tej branży jest kilka takich osób, nie jest ich dużo, którzy powiedzą ci prawdę. Myślisz, że w show-biznesie nikt ci prawdy nie powie, jednak są takie osoby i bardzo je szanuję. Kocham show-biznes za relacje między ludźmi. To jest tak, że my mówimy sobie po imieniu - ktoś ma 18 lat, a ktoś inny 80 lat. Wszyscy jesteśmy trochę braćmi i siostrami w tej branży" - podsumował prezenter.
Zobacz też:
Krzysztof Ibisz obchodzi 60. urodziny. Od lat "zarzucają" mu jedno
Krzysztof Ibisz sam potwierdził krążące o nim plotki. Teraz wszystko jasne








