Krystyna Janda wyznała prawdę o życiu po odejściu męża
Krystyna Janda w show-biznesie i na polskich scenach obecna jest od dekad, a mimo to dotychczas niechętnie zwierzała się na temat zalet i minusów branży oraz życia po odejściu męża. W najnowszym wywiadzie dla Polskiego Radia RDC postanowiła to zmienić i wyjawić, jak naprawdę wygląda jej prywatna i zawodowa sytuacja.
"Jestem osobą spokojną, zrównoważoną i spełnioną. Nie mam jakichś tęsknot. Nie marzę o miłości, mam towarzystwo. Mam wielu przyjaciół, przede wszystkim tych młodych w fundacji, którzy są koło mnie i którzy patrzą na mnie" - mówiła, wspominając życie u boku Edwarda Kłosińskiego.
Krystyna Janda o byciu gwiazdą i krytyce. Jednego unika
Ponadto Janda ma duży dystans do wszystkiego, co osiągnęła. Nie czuje się gwiazdą i nie lubi być tak traktowana:
"Zmienia się moja optyka na samą siebie. Jestem od 20 lat osobą usługową. Nie jestem gwiazdą" - mówiła.
Niestety, tym co zdaniem aktorki stanowi największą bolączkę w branży jest niekonstruktywna krytyka. Ludzie niekiedy decydują się zostawić w sieci słowa, które są bardzo krzywdzące.
"Czasem to jest taki ściek, że to się nie mieści w żadnej kategorii, dlatego przestałam to zwyczajnie czytać. Nie usuwam tego, niech to sobie zostanie, to jest znak czasu" - opowiadała.
Aktorka podkreśliła, że stara się nie prowokować tego typu zaczepek:
"Nie prowokuję, bo nie bywam nigdzie prywatnie. Nie chodzę na premiery, właściwie nie chodzę do restauracji i kawiarni. Oczywiście chodzę po mieście, robię zakupy, ale robię to w Milanówku, gdzie mnie wszyscy znają i zdarza mi się pobiec po chleb w piżamie" - przyznała się.
Krystyna Janda dba o pracowników swoich dwóch teatrów
Ostatnio wyszło na jaw, że Janda dba nie tylko o swój komfort, ale też pracowników, których zatrudnia do teatrów. Okazało się, że każdy reżyser i aktor może liczyć na korzystne wynagrodzenie.
"Reżyseria to u nas 25-40 tysięcy. Niezależnie od tego, czy chodzi o znane nazwisko, czy debiutanta" - wyjawiła miesięcznikowi "Teatr".
To samo dotyczy wspominanych już artystów scenicznych:
"4-7 tys. zł za zrobienie roli. Poza tym dostają pieniądze za każde wykonanie spektaklu" - wyjaśniła Janda.









