Reklama
Reklama

Krystyna Janda spisała testament w nietypowych okolicznościach. Nie zwlekała z jego wysłaniem

Krystyna Janda ma 72 lata, ale nie zwalnia tempa. Nadal zajmuje się prowadzeniem swoich teatrów (Teatr Polonia i OCH Teatr), które w przyszłości chciałaby przekazać artystycznie uzdolnionej córce. Jednocześnie wie, że prędzej czy później mogą opuścić ją siły i pragnie odpowiednio zabezpieczyć dorosłe pociechy. O testamencie i okolicznościach jego spisania mówi bez ogródek.

Krystyna Janda o swoim odejściu. Mimo natłoku pracy zdarza jej się o tym myśleć

Krystyna Janda ma ręce pełne roboty i dopóki ma siłę - zamierza pracować artystycznie. Mimo wszystko pamięta, że nadejdzie moment, w którym będzie mieć mniej energii i zdecyduje się na "emeryturę".

W rozmowie dla podcastu "Rachunek sumienia" aktorka otwarcie omówiła trudne tematy. Przyznała, że z trójką swoich dzieci już rozmawiała na temat tego, co powinni zrobić po jej odejściu: "Gdybym umarła, to pamiętajcie, ten obraz jest kupiony na 50. urodziny ojca i on idzie do jego córki, pamiętajcie, że dom trzeba sprzedać, pamiętajcie, co z fundacją" - cytowała w rozmowie.

Reklama

Krystyna Janda spisała testament. Szybko poinformowała syna

Krystyna Janda chce uporządkować zarówno sprawy związane z teatrami, jak i kwestie spadku.

"Ostatnio wsiadając [w podróży - przyp. red.] gdzieś bardzo daleko, spisałam w samolocie testament. Sfotografowałam i wysłałam do syna" - opowiadała.

W Krystynie wiele zmieniło się po odejściu męża i matki.

"Jak zobaczyłam na własne oczy, jak to się łatwo umiera (...), to pomyślałam sobie, że to jest takie przejście. To jest jeden krok przez jakiś strumyk i już nie ma" - mówiła w rozmowie z kobieta.wp.pl.

I choć dla wielu ten temat jest smutny, Krystyna jest szczęśliwa i usatysfakcjonowana z życia, które przeżywa.

"Nie mam do siebie pretensji. Przeżyłam w zgodzie ze sobą swoje życie. Nie mam wielkich porażek życiowych (...)" - zaznaczyła.

Krystyna Janda o przyszłości swoich teatrów. Ma już gotowy plan

Gotowy jest także plan na przekazanie dalej swojego największego dziedzictwa - teatrów.

"Dzisiaj gramy koło 900 razy w roku w obu teatrach. Mamy bardzo dużo repertuaru i mamy bardzo dużo publiczności. 20 lat to trwa i mam nadzieję, będzie trwało dalej, że kiedyś przekażę to córce" - oznajmiła aktorka na łamach "Vivy!".

Synowie poszli w swoją stronę i nie są obecni w branży artystycznej, jednak Maria Seweryn jest dla Krystyny źródłem nadziei, że jej projekty będą kontynuowane.

"Ja wiedziałam, że muszę jej przekazać moje doświadczenia, pewną filozofię bycia na scenie i to zrobiłam" - podsumowała temat.

Czytaj także:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Czytaj też:

Doniesienia ws. Krystyny Jandy potwierdziły się w ostatniej chwili. Jest oficjalny komunikat

Pełna żalu Krystyna Janda nie wytrzymała ws. Nawrockich. Takie słowa w ważnym dniu

Krystyna Janda za wszelką cenę unika wielkich gal. Wyjaśniła, dlaczego

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Krystyna Janda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy