Reklama
Reklama

Krystyna Janda i Andrzej Seweryn: Byli małżeństwem tylko przez pięć lat. Powody rozwodu długo ukrywali przed światem!

Lada moment minie dokładnie pół wieku od dnia, gdy Krystyna Janda i Andrzej Seweryn stanęli na ślubnym kobiercu i przysięgli sobie dozgonną miłość i wierność. Niestety, ich małżeństwo nie przetrwało próby czasu... Dopiero wiele lat po rozwodzie ujawnili powody rozstania.

Krystyna Janda miała niespełna dwadzieścia lat i była studentką drugiego roku warszawskiej szkoły teatralnej, gdy wpadła w oko starszemu od niej o sześć lat wykładowcy, asystentowi profesora Tadeusza Łomnickiego, Andrzejowi Sewerynowi.

"Widywałam go tylko na korytarzach i bardzo mi się nie podobał" - wspominała aktorka na kartach książki "Tylko się nie pchaj. Krystyna Janda opowiada o sobie Bożenie Janickiej".

Seweryn nie krył swej fascynacji Krystyną i zawsze, kiedy ją widział, szukał okazji do rozmowy. W końcu rozkochał ją w sobie, ale - aby móc z nią być - musiał wcześniej... rozwieść się z Bogusławą Blajfer, którą poślubił zaledwie trzy lata wcześniej! Gdy w 1973 roku dostał rozwód, natychmiast oświadczył się Jandzie.

Reklama

Krystyna Janda i Andrzej Seweryn: Ona zajmowała się córką, on robił karierę

Krystyna Janda nigdy nie kryła, że Andrzej jej imponował.

"Był dojrzalszy, mądrzejszy. Byłam jego studentką, a relacja mistrz-uczennica bardzo mi odpowiadała" - wyznała po latach w rozmowie z "Rewią".

Niespełna rok po ślubie w życiu państwa Sewerynów pojawiła się Marysia i... pierwsze problemy. Krystyna, choć bardzo chciała grać, zajęła się córką, żeby Andrzej mógł pracować. Wcale się jej to nie podobało!

"Dziś myślę, że mój pierwszy mąż ożenił się ze mną, bo potrzebował energicznej żony, która umiałaby wszystkie sprawy załatwiać sama, zostawiając mu wolną głowę. Zorganizowałam więc dom, byłam w ciąży, urodziłam dziecko. Siedziałam z Marysią na kolanach w bujanym fotelu i czekałam, kiedy Andrzej wróci z wieczornego spektaklu. Zupełnie zapomniałam, że ja też miałam zostać aktorką" - wyznała w książce "Tylko się nie pchaj".

Rola żony i matki w końcu przestała wystarczać ambitnej Krystynie Jandzie do szczęścia. Cierpiała, wiedząc, że mąż nie widzi w niej aktorki i niechętnie pozwala jej czasem "coś" zagrać. O mały włos odrzuciłaby propozycję Andrzeja Wajdy i nie zagrała w "Człowieku z marmuru", bo wydawało się jej, że Seweryn nie zgodzi się, by spędziła kilka miesięcy na planie filmowym.

Krystyna Janda: Mąż zachowywał się wobec niej jak pedagog w poprawczaku!

Andrzej Seweryn tak naprawdę w swoich relacjach z Krystyną przez cały czas trwania ich małżeństwa nie wyszedł z roli nauczyciela.

"Wyszłam za mąż za mentora, a potem się okazało, że to jest pedagog w domu poprawczym. Jak się robi karierę, to potem trudno jest zrozumieć, że jest się tak krytykowanym" - wyznała w programie Polsat Cafe "Demakijaż".

Krystyna Janda nie mogła znieść, że mąż wytykał jej każdy błąd, jaki popełniła w takcie przedstawień, w których grali razem na scenie Teatru Ateneum.

"Oskarżał mnie, że za mało pracuję i mam niewybaczalnie nonszalancki stosunek do zawodu. Zapisywał błędy które, jego zdaniem, popełniałam w trakcie przedstawienia i wyliczał mi je po powrocie do domu, kiedy siadaliśmy do kolacji" - zwierzyła się w rozmowie z "Faktem".

Wystarczyło kilka lat pod jednym dachem z Andrzejem Sewerynem, by Krystyna Janda zrozumiała, że źle zrobiła, wychodząc za niego. Po latach powiedziała w wywiadzie dla "Gali", że wspólne życie nie było im po prostu pisane.

"Dość szybko zorientowałam się, że nam razem nie będzie dobrze. Że jestem młoda, inaczej myślę o życiu" - wspominała, dodając, że pewnego dnia uświadomiła sobie, że nie będzie ani aktorką, ani szczęśliwą kobietą, jeśli pozostanie w związku z Andrzejem.

Krystyna Janda i Andrzej Seweryn: W ich związku było o jednego artystę za dużo

Krystyna Janda przez pewien czas próbowała ratować swoje małżeństwo, ale kłótnie z mężem były coraz bardziej intensywne, a atmosfera w domu stawała się nie do zniesienia. Na to, by w końcu odeszła od Andrzeja, namówiła ją... gosposia.

"Kiedyś w nocy, gdy Honorata słyszała, że rozmawiamy, a ja płaczę, przyszła i powiedziała do mnie: "Będzie tego!". Ja się wtedy spakowałam, ona spakowała swoją walizkę, wzięłam dziecko za rękę. Chyba bym się bez niej nie odważyła" - wspominała aktorka w wywiadzie-rzece.

Odejście żony było dla Andrzeja Seweryna ciosem prosto w serce.

"Moje życie osobiste dostało wtedy pięścią w twarz" - powiedział "Pani".

"Byliśmy klasycznym starciem dwóch mocnych osobowości. O jednego artystę za dużo" - stwierdził wiele lat później w książce "Ja prowadzę".

Oficjalnie małżeństwo Krystyny Jandy i Andrzeja Seweryna zakończyło się w 1979 roku. Oboje ułożyli sobie potem życie u boku nowych partnerów, ale pozostali w kontakcie, bo przecież łączyła ich córka.

Krystyna Janda i Andrzej Seweryn: To nie było nieudane małżeństwo

Dopiero ponad cztery dekady po rozwodzie Krystyna Janda i Andrzej Seweryn zgodnie oświadczyli, że tak naprawdę nie byli - jak wszyscy myślą - nieudanym małżeństwem, a w chwili rozstania nie miotały nimi złe uczucia.

"W naszym rozstaniu nie ma nic sensacyjnego. Nie my pierwsi, nie ostatni. W gruncie rzeczy to był normalny, udany związek dwojga kochających się ludzi, silnych osobowości, które nie dały rady być ze sobą na dłuższą metę" - wyznał Seweryn w "Ja prowadzę".

"To nie było nieudane małżeństwo. (...) Nikt mnie nie rzucił, nie przestał kochać, nie zdominował, nie upokorzył" - stwierdziła z kolei Janda w rozmowie z dziennikarką "Gali".

Dziś byli małżonkowie mają doskonały kontakt. Kilka lat temu Andrzej Seweryn wyreżyserował w Teatrze Polonia Krystyny Jandy "Dowód" Davida Aubourna i zagrał w nim u boku Marii Seweryn. Aktor obecny jest na każdej premierze w prowadzonych przez Jandę teatrach, wspiera ją, bardzo pochlebnie mówi o niej w wywiadach, nazywa się jej przyjacielem...

Krystyna Janda jest bardzo wdzięczna byłemu mężowi za to, że udało mu się zbudować świetną relację z ich córką.

"Lubię obserwować stosunek mojej córki do Andrzeja. Jakby poprawiała to wszystko, co w moim małżeństwie układało się źle" - powiedziała w "Tylko się nie pchaj".

Krystyna Janda po śmierci drugiego męża, operatora Edwarda Kłosińskiego, całkowicie oddała się pracy. Nie wpuściła do swojego życia żadnego mężczyzny. Andrzej Seweryn ma obecnie u swego boku piątą żonę.

Zobacz także: 

Ivan Komarenko wrócił do Rosji. Ma PILNĄ wiadomość dla Polaków. Wielkie poruszenie pod wpisem!

Krystyna Janda apeluje o pieniądze: "Ludzie ratunku"

Krystyna Janda pospieszyła ze wsparciem dla Jerzego Stuhra. Niebywałe, co zrobiła! 

Krystyna Janda w końcu rzuciła palenie? Najnowsze zdjęcia nie pozostawiają złudzeń

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Krystyna Janda | Andrzej Seweryn
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy